Prof. Stanisław Sołtysiński: Początek państwa totalitarnego czy końca dobrej zmiany

Chciałbym się mylić, lecz obawiam się długiego kryzysu i konfrontacji osób kwestionujących wyrok Trybunału mgr Przyłębskiej z aparatem władzy - pisze prof. Stanisław Sołtysiński.

Aktualizacja: 03.11.2020 06:26 Publikacja: 02.11.2020 14:25

Prof. Stanisław Sołtysiński: Początek państwa totalitarnego czy końca dobrej zmiany

Foto: tv.rp.pl

Masowe demonstracje w ostatnim tygodniu wywołały głęboki kryzys i zaskoczyły również rządzącą koalicję. Po raz pierwszy zawiódł talent polityczny Jarosława Kaczyńskiego. Oczywiście główną przyczynę protestów stanowił wyrok tak zwanego Trybunału Konstytucyjnego („TK"), który orzekł o niezgodności z Konstytucją jednej z przesłanek dopuszczalności aborcji w razie poważnej i nieuleczalnej wady płodu. Tchórzliwa i pozornie przebiegła decyzja wnioskodawców do TK, podpisanego głównie przez przedstawicieli rządzącej partii, wywołała gniew nie tylko kobiet, lecz także innych obywateli i co zrozumiałe przede wszystkim młodzieży. Protesty objęły również rolników niezadowolonych z ustawy ograniczającej hodowlę zwierząt futerkowych przeznaczonych na rzeź i inne propozycje złagodzenia losu zwierząt (tzw. piątka Kaczyńskiego). W protestach uczestniczą także przedstawiciele innych środowisk.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Tylko 69 zł za pół roku czytania.

O tym, jak szybko zmienia się świat. Czy będzie pokój na Ukrainie. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, tłumaczymy, inspirujemy.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Propozycja zmiany konstytucji to polityczna pułapka
Opinie Prawne
Prof. Mikołaj Małecki o nowelizacji przestępstw z nienawiści: "przepisy nielogiczne i groźne"
Opinie Prawne
Marek Isański: Uporządkujmy wreszcie przedawnienie w podatkach
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Pomysł prezydenta ws. wydatków na armię w konstytucji ma sens
Materiał Promocyjny
Sześćdziesiąt lat silników zaburtowych Suzuki
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Niemcy stawiają na powszechny pobór. Czy pójdziemy w ich ślady?