Im bliżej 1 lipca 2015 r., a więc i wejścia w życie nowego – kontradyktoryjnego – procesu karnego, tym więcej wątpliwości mają ci, którym przyjdzie stosować zmienione prawo. Wiążą się one nie tylko ze zmianą ról procesowych przed sądem, który stanie się jedynie arbitrem, ale i innym statusem biegłych w nowej formule procesu. I właśnie o nim dyskutowali w minioną środę uczestnicy konferencji „Biegły w wymiarze sprawiedliwości", która odbyła się w Uczelni Łazarskiego w Warszawie. – Zły biegły przeszkadza wymiarowi sprawiedliwości, mądry go wspomaga – tak rozpoczął spotkanie prof. Brunon Hołyst, kryminolog. Jakość opinii ekspertów i problemy, jakie sprawiają one sądom, były przedmiotem kilkugodzinnej dyskusji. Wniosek nr 1: kontradyktoryjny proces karny może okazać się łaskawszy dla zamożnych oskarżonych. Tych bowiem stać będzie na prywatne opinie najlepszych, a zarazem najdroższych, ekspertów. Wniosek nr 2: biegli muszą doczekać się nowej, dobrej ustawy. To, co proponuje na dziś Ministerstwo Sprawiedliwości, pozostawia wiele do życzenia.