VAT na e-booki: liczy się treść, a nie nośnik

Książki tradycyjne i elektroniczne są podobne i dlatego powinny być tak samo opodatkowane – pisze prawnik.

Publikacja: 22.07.2015 09:18

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka

Książki i inne wydawnictwa elektroniczne, mimo że mają taką samą zawartość intelektualną jak papierowe, obłożone są podstawową stawką podatku od wartości dodanej (VAT) – dzisiaj w Polsce to 23 proc., podczas gdy wydania tradycyjne korzystają z preferencyjnego opodatkowania (obecnie w Polsce 8 proc.). Cierpią na tym przede wszystkim czytelnicy, którzy faktycznie płacą wyższy podatek w cenie produktu.

Pokrzywdzone są także osoby ze specjalnymi potrzebami, np. niewidome, które mogłyby korzystać z wielu ułatwień technologicznych e-booków. Sytuacja jest tym bardziej absurdalna, że książki w postaci elektronicznej wydane na płycie CD albo CD-ROM korzystają z opodatkowania niższą stawką. W rezultacie e-booki przesyłane e-mailem, udostępniane w streamingu lub dostępne do pobrania z witryny internetowej są droższe od tych, które można kupić na jakimkolwiek nośniku fizycznym.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie Prawne
Tomasz Tadeusz Koncewicz: najściślejsza unia pomiędzy narodami Europy
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Dane osobowe też mają barwy polityczne
Opinie Prawne
Piotr Młgosiek: Indywidualna weryfikacja neosędziów, czyli jaka?
Opinie Prawne
Pietryga: Czy repolonizacja zamówień stanie się faktem?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Kryzys w TK połączył Przyłębską, Rzeplińskiego i Stępnia
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem