Aktualizacja: 05.10.2015 08:36 Publikacja: 05.10.2015 08:36
Marcin Orlicki
Foto: materiały prasowe
Rz: Parlament przyjął właśnie nową ustawę o działalności ubezpieczeniowej. Jak pan ocenia przepisy, które przeszły przez Sejm i Senat w zawrotnym tempie? Czy choć jeden poseł bądź senator dał radę przeczytać ze zrozumieniem nową ustawę?
Prof. Marcin Orlicki: Bardzo chciałbym wierzyć, że wszyscy parlamentarzyści dokładnie wiedzieli, nad czym głosują. Wiem jednak, że tak nie było. Nie jest to wina posłów, lecz Ministerstwa Finansów, które do samego końca zwlekało ze złożeniem projektu. Ustawy dotyczącej tak doniosłej i skomplikowanej materii nie wolno uchwalać w trybie ekspresowym i pod presją czasu. Tym bardziej że projekt ustawy, który trafił do Sejmu, wraz z uzasadnieniem i raportem z konsultacji zawierał 1202 strony. Posłowie musieli poradzić sobie z tą niezwykle trudną, bardzo techniczną i skrajnie specjalistyczną materią w ciągu dziesięciu wakacyjnych tygodni. Rząd narzucił niewiarygodnie szybkie tempo pracy, tłumacząc, że ustawa musi zostać uchwalona przed końcem kadencji. Od dawna było jednak wiadomo, kiedy się ona kończy. Myślę, że ten projekt powinien trafić do Sejmu co najmniej rok temu. W wariackim tempie nie pisze się dobrego prawa.
Może i PKW nie do końca spełnia swe ustawowe zadania, ale za to należy docenić wkład jej przewodniczącego w rozwój prawa w zakresie podejmowania decyzji przez organy kolegialne. Bo po co się ograniczać do wydania jednego stanowiska, z którego i tak ktoś będzie niezadowolony? Jak będzie ich kilka, każdy wybierze to, które mu pasuje.
Dlatego nie warto liczyć na to, że „na pewno nic się nie stanie” albo „jakoś tam będzie”
Jeśli chcemy niezależnej prokuratury, to nie możemy się jednocześnie domagać ręcznego sterowania nią, nawet w słusznej sprawie. Zwłaszcza że każda władza inaczej ową słuszność definiuje.
Minister Adam Bodnar się miota. Przedstawił dwa projekty, w tym jeden zakładający przywrócenie praworządności dopiero w 2030 r. Kolejne 5 lat oswajania bezprawia to kapitulacja ministra sprawiedliwości - pisze prof. Michał Romanowski, adwokat wielu sędziów nękanych dyscyplinarkami przez ostatnie osiem lat.
Autor projektu, sam przecież będący sędzią, przywodzi na myśl niesławnego Efialtesa – Greka, który pomógł Persom pokonać jego rodaków broniących się w wąwozie Termopile. I wcale nie chodzi o to, by gloryfikować „neosędziów” lub demonizować tych, którzy chcą zmian.
Wchodzimy w kolejną fazę sporu o praworządność. Początek prezydenckiej kampanii wyborczej nie wróży najlepiej, bo zamiast merytorycznej debaty nad wypracowanymi propozycjami, raczej możemy się spodziewać politycznej młócki i festiwalu demagogii.
Mariusz Błaszczak, ujawniając plany użycia wojska w czasie kampanii wyborczej, igrał z wiarygodnością naszego państwa. Do politycznej młócki wykorzystał wojsko, a także podległy mu urząd.
Jeśli z powodu sporów w wymiarze sprawiedliwości nie dojdzie do prawomocnego osądzenia stalinowskiej zbrodni, będzie to blamaż całego państwa.
Zarówno okrzyk „Nie bać Tuska”, jak i „***** ***” mają charakter wulgarny. Czy oznacza to, że automatycznie zostaje popełnione wykroczenie?
Jeśli osoba prowadzi kilka przedsiębiorstw, to mamy do czynienia z kilkoma administratorami. W razie nałożenia kar z RODO ich obroty nie powinny być kumulowane.
Intrygujące jest to, czy sztuka może i powinna wpływać na kształt prawa i wybory dokonywane przez sądy.
Samorząd adwokatów - zawodu zrzeszającego ludzi wszechstronnie wykształconych inspiruje się „Moralnością pani Dulskiej”.
Prawidłowe i efektywne wykonywanie zadań publicznych przez jednostki samorządu terytorialnego związane jest z prawidłowym i efektywnym działaniem spółek komunalnych. Ocena działania tych spółek i osób nimi zarządzających dokonywana jest także w oparciu o przepisy publicznego prawa finansowego, w szczególności w zakresie dyscypliny finansów publicznych.
Przepisy nie nakazują oznaczania, że treści, które publikujemy, zostały stworzone lub współtworzone przez AI. Nie mamy więc pewności, czy ich autorem jest człowiek czy sztuczna inteligencja.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas