5 czerwca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok C-204/21 w sprawie Komisja przeciwko Polsce o naruszanie niezawisłości i „prywatności” sędziów. Awantura się rozpętała nie tak wielka, bo wszyscy żyją jeszcze wielkim marszem z 4 czerwca. O ile frekwencja na marszu była niewiadomą, o tyle wyrok był wiadomy. Obywatele Unii mają prawo do niezawisłego sądu. Jakby takich u nas nie było, to by nas do niej nie przyjęli. Oczywiście strukturę wymiaru sprawiedliwości możemy kształtować suwerennie. Ale ta suwerenność ma granicę: nie można pozbawiać obywateli Unii prawa do niezawisłego sądu. A PiS nawet nie ukrywał, że do tego właśnie zmierza. Ciekawe tylko, czy ze zwykłej głupoty, czy z premedytacją, by w pysze pokazać jeszcze butę?