Wojciech Tumidalski: Gdyby Chopin żył i jeździł autem

Oberwało się sędzi, która skazując Beatę Kozidrak za jazdę po pijanemu, przywołała jej dorobek artystyczny jako okoliczność łagodzącą. A nie jest to zły wyrok.

Publikacja: 18.05.2022 19:50

Beata Kozidrak przed siedzibą Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów

Beata Kozidrak przed siedzibą Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów

Foto: PAP/Leszek Szymański

Tak, to brzmi nieco dziwnie, gdy sąd mówi o dorobku artystycznym jako powodzie niestosowania najsurowszych sankcji wobec sprawcy drogowego przestępstwa. Bo nie ma wątpliwości, że jest nim siadanie za kierownicę z dwoma promilami alkoholu we krwi. Rodzą się pytania: czy jeśli tym kierowcą byłby Fryderyk Chopin (który, jak wiadomo z klasyki, gdyby żył, to by pił), mógłby liczyć na uniewinnienie? A eksperymentujący z mocniejszymi używkami Witkacy? A cukiernik, który piecze najsmaczniejsze torty w mieście: czy sąd weźmie pod uwagę jego dorobek, gdy popełni zbrodnię?

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Opinie Prawne
Joanna Raglewska, Janusz Raglewski: Kilka uwag w kwestii nowelizacji przepadku pojazdu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Negocjacje pokojowe Donalda Trumpa. Ale co ze zbrodniami Putina?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sprawa MTK symptomem głębszego kryzysu
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Demokracja walcząca walczy zawzięcie. Teraz także w USA
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Trump legalizuje korupcję. Co to oznacza dla europejskiego biznesu?