Polski Ład bardzo zmienił krajobraz podatkowy. Księgowi i doradcy czują się jak postaci z dobrego thrillera według recepty Hitchcocka. Najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie już tylko rośnie. Bo jak tu doradzić klientowi, co ma zrobić, gdy jest tyle zmiennych. Do tego one same ciągle się zmieniają. A na wybór formy opodatkowania zostało już tylko kilka dni. Termin mija 21 lutego.
Na łamach „Rzeczpospolitej” wiele razy postulowaliśmy odroczenie Polskiego Ładu. Rząd, pewien sukcesu swojej reformy, był głuchy na uwagi. Przepisy weszły w życie. Nie trzeba było wiele czasu, by ujawniły się pierwsze usterki. I ciągle pojawiają się nowe. I wątpliwości, które resort finansów stara się objaśniać.