Nowelizacja k.p.c., gdzie są furtki dla stron

Dyskrecjonalna władza sędziego nie idzie po ostatniej nowelizacji k.p.c. tak daleko, żeby wykluczyć swobodę wymiany argumentów przez strony – pisze radca prawny

Publikacja: 12.09.2012 09:31

Paweł Żerański

Paweł Żerański

Foto: archiwum prywatne

Red

Do 3 maja 2012 r. strony zgodnie z k.p.c. składały pisma w zasadzie wedle woli. W przypadku poważniejszych sporów procesowych pisma miewały po kilkadziesiąt stron i składano je w toku całego procesu. Prowadziło to do wydawania niekiedy przez sędziów zarządzeń, w których prosili o powstrzymanie się ze składaniem pism. Tzw. prekluzja spóźnionych dowodów i twierdzeń obejmowała niektóre postępowania.

Aktualnie to przewodniczący albo sąd może zarządzić wniesienie odpowiedzi na pozew lub dalszych pism przygotowawczych, przy czym – uniwersalnie w każdym postępowaniu – spóźnione twierdzenia i dowody zostaną pominięte. Strony nie mogą bez postanowienia przewodniczącego albo sądu składać pism przygotowawczych. Stronom pozostawiono swobodę głównie w złożeniu pozwu i odpowiedzi na pozew.

Powstaje pytanie, jak daleko idą wyjątki od tych nowych reguł.

Ograniczenie składania pism przygotowawczych nie dotyczy przedstawiania niespóźnionych twierdzeń i dowodów ustnie w toku posiedzenia. Jednocześnie pomija się spóźnione „twierdzenia i dowody". Art. 207 § 6 k.p.c. nie wymienia natomiast „zarzutów". Nowe zarzuty nie mogą więc być pominięte. Ponadto twierdzenia i dowody powołane w odpowiedzi na takie nowe zarzuty nie będą mogły zostać uznane za spóźnione. Jak z tego wynika, to, czy w zakresie takiej nowej, dopuszczalnej płaszczyzny sporu strony będą skazane na ustność, czy będą mogły złożyć pisma przygotowawcze, zależeć będzie od przewodniczącego lub sądu.

Strony mają swobodę we wnoszeniu pism zawierających „wyłącznie" wnioski dowodowe. W takim piśmie należy jednak możliwie precyzyjnie wskazać dowodzoną okoliczność. W tej sytuacji można sobie wyobrazić przedstawianie okoliczności dowodowych obejmujące ustosunkowanie się do twierdzeń przeciwnika. W istocie można też będzie wpleść w takie okoliczności wskazanie podstaw prawnych żądania. Jak wynika z treści art. 207 § 3 zd. 2 k.p.c., pismo to jest przecież specyficznym pismem przygotowawczym. Wskazanie podstaw prawnych wplecione w opis dowodzonej okoliczności nie spowoduje jeszcze, żeby utraciło tę swoją specyfikę.

Pismem przygotowawczym nie jest – a właściwie nawet nie jest składany „w toku sprawy" – załącznik do protokołu. W tym zakresie strony miałyby więc swobodę w pisemnym przedstawieniu niespóźnionych twierdzeń i podstaw prawnych, choć nie mogłyby wskazywać nowych dowodów.

Jak z tego wynika, dyskrecjonalna władza sędziego nie idzie po ostatniej nowelizacji k.p.c. tak daleko, żeby wykluczyć swobodę wymiany argumentów przez strony.

Autor jest radcą prawnym, wspólnik Gładysz & Żerański Kancelaria Prawnicza sp. j.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy Adam Bodnar odsłonił już wszystkie karty w sprawie tzw. neosędziów?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Opinie Prawne
Maria Ejchart: Niezależni prawnicy są fundamentem państwa prawa