Pietryga: Małe sądy za OFE

Czy plan przywrócenia 41 z 79 zlikwidowanych sądów był przedmiotem politycznego targu?

Publikacja: 09.12.2013 12:50

Pietryga: Małe sądy za OFE

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek

Tzw. reforma Gowina długo opierała się ogromnej krytyce ze strony polityków, głównie PSL, samorządowców, i części środowisk prawniczych. Przetrwała też ocenę Trybunału Konstytucyjnego. Teraz wiele wskazuje na to, że rozpoczyna się powolny  demontaż reformy.

Przypomnijmy od początku 2013 r. zlikwidowanych zostało 79 sądów, na ich miejsce powołano ośrodki zamiejscowe.

Wbrew wielkiemu zamieszaniu wokół tej sprawy, zarówno politycznemu, jak i prawnemu  (kwestionowanie podpisu podsekretarza stanu pod przenosinami sędziów), można powiedzieć, że reforma ta była merytorycznie przygotowana, w odróżnieniu od wielu innych dotyczących wymiaru sprawiedliwości.

I nie chodzi tutaj o geniusz ministra Gowina, tylko o czas. Otóż analizy na temat  obciążenia poszczególnych sądów i ewentualnych ruchów kadrowych, które te obciążenia mogłyby  niwelować trwały przez wiele lat. Bo pomysł na reorganizację powstał jeszcze za czasów kiedy w  ministerstwie sprawiedliwości rządził Zbigniew Ćwiąkalski, jednak ani on, ani jego następca Krzysztof Kwiatkowski nie zdecydował się na ten krok.

Zrobił to Gowin, pod hasłem realizacji zapowiedzi premiera z exposé - przyspieszenia w polskich sądach. Zrobił to szczerze , jednak trochę bez wyobraźni. Nie przewidział bowiem, że sprawa ta ma tak  ogromny ładunek polityczny. Jego wyrazem był zaciekły opór i krytyka reformy ze strony koalicjantów z PSL i samorządowców.

A kiedy ruszyła reforma na polityczny kompromis było już  za późno. Teraz jego brak jest pochodną całej sytuacji.

Poprawka do prezydenckiego projektu prawa o ustroju sądów  powszechnych przywracająca 41 małych sądów -pojawiła się na sejmowej podkomisji w czasie politycznych targów nad poparciem reformy OFE. Moment wydał się wręcz doskonały aby zdemontować   kontrowersyjną reformę.

Sprawa  zamieszania w sądach i zdezorientowanych obywateli, którzy mają coraz większe wrażenie, że ktoś  sobie robi tutaj  jaja  miały tu drugorzędne znaczenie.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd, weryfikując tzw. neosędziów, sporo ryzykuje
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Deregulacyjne pospolite ruszenie
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Adwokat zrobił swoje, adwokat może odejść
Opinie Prawne
Maria Ejchart: Niezależni prawnicy są fundamentem państwa prawa
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Łaska Narodu na pstrym koniu jeździ. Ale logika nie