Aktualizacja: 11.02.2016 08:19 Publikacja: 11.02.2016 08:19
Foto: 123RF
Jak wynika z zapowiedzi program 500 plus zacznie obowiązywać w dniu pierwszego kwietnia bieżącego roku. Patrzę na ten pomysł z ogromnym zainteresowaniem, ale nie bez obaw i wątpliwości. Nasuwa się pytanie czy i jak kwota 500 złotych przeznaczona przez państwo na potrzeby małoletnich dzieci będzie miała wpływ na wysokość alimentów zasądzanych przez sądy.
Zgodnie z kodeksem rodzinnym i opiekuńczym każdy z rodziców ma ustawowy obowiązek utrzymywania swoich dzieci, do czasu uzyskania przez nie samodzielności finansowej. Obowiązek alimentacyjny może być realizowany poprzez dostarczanie środków finansowych, ale także przez bezpośrednią pieczę i troskę. Zazwyczaj rodzice dzielą się nim sami, a przy braku zwracają się o pomoc do sądu. Ustalanie wysokości alimentów, w przypadku sporu, przypomina trochę rozwiązanie zadania matematycznego z wieloma niewiadomymi. Rolą sądu jest podstawienie w miejsce niewiadomych odpowiednich kwot i wskazanie, w jakiej części, każdy z przedstawicieli ustawowych winien jest uczestniczyć w kosztach utrzymania swojej pociechy.
Konieczne jest aktualizowanie uprawnień organów ochrony danych osobowych, zwłaszcza w odniesieniu do nowych technologii.
Nowym prezesem Trybunału Konstytucyjnego został Bogdan Święczkowski. Sędzia z nominacji PiS będzie pełnił funkcję do 2030 r. Koalicji rządzącej trudno będzie to zmienić.
Hasła o ułatwianiu życia przedsiębiorcom zawsze dobrze brzmią w kampanii wyborczej i w exposé kolejnych premierów. Z ich realizacją zwykle jest dużo gorzej. Wykłada się na tym zadaniu także obecny rząd Donalda Tuska.
Nie marnujmy poświęcenia sędziów, którzy oparli się pokusie łatwego awansu.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Komisja Wenecka po raz drugi zakwestionowała metodę przywracania praworządności przez rząd. Zbiega się to z odejściem z TK kontrowersyjnej prezes Julii Przyłębskiej oraz wyborami jej następców.
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas