Rz: Od kilu lat wraz ze Stowarzyszeniem Patria Nostra prowadzi pan procesy z mediami niemieckimi o sformułowania „polskie obozy koncentracyjne". Czy są już wyraźne sukcesy?
Lech Obara, Prezes stowarzyszenia Patria Nostra: Na początku, w dniu złożenia pierwszego pozwu przeciwko „Die Welt", nie mogliśmy się posiłkować żadną doktryną ani orzecznictwem. Prawnicy spoza naszego stowarzyszenia, nawet autorzy publikacji naukowych o dobrach osobistych, nie rokowali nam powodzenia. Wskazywali na konieczność wykazania, że inkryminowana wypowiedź odnosi się do konkretnej osoby. Z kolei nieprawnicy, niemogący się pogodzić z praktyką zagranicznych redakcji, uważali za oczywiste, że powinny one ponieść odpowiedzialność za fałszowanie pamięci o zbrodni obozów koncentracyjnych. Efekt trzech prowadzonych przez nas procesów przerósł nasze oczekiwania. Sądy powszechne potwierdziły istnienie takich dóbr osobistych jak tożsamość narodowa i godność narodowa. Wyrokiem z 22 grudnia 2016 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie w sprawie z powództwa Karola Tendery przeciwko wydawcy niemieckiej publicznej stacji telewizyjnej ZDF (I ACa 1080/16) nakazał opublikowanie przeprosin skierowanych imiennie do niego. Podobnie Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 30 września 2015 r. w sprawie z powództwa Janiny Luberdy-Zapaśnik przeciwko wydawcy portalu internetowego FOCUS Online – Tommorow Focus Media GMBH (I ACa 403/15). Także Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 31 marca 2016 r. w sprawie z powództwa Zbigniewa Osewskiego przeciwko wydawcy dziennika „Die Welt" – Axel Springer Societas Europea (I ACa 971/15).
Czy zatem poczucie tożsamości narodowej jako dobro osobiste jest już respektowane? Kto może na nie się powołać: czy tylko były więzień obozu niemieckiego, czy również jego krewni, a także zwykły Polak?
Sądy polskie prezentują dwa poglądy. Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku w sprawie pana Tendery uznał, że wymóg indywidualizacji naruszenia spełniają dopiero byli więźniowie lub członkowie ich rodzin. Mało tego, przeprosin mogą się domagać tylko byli więźniowie tego obozu. Z kolei warszawski Sąd Apelacyjny wyraził znamienny pogląd, że słowa o polskich obozach koncentracyjnych godzą nie tylko w pamięć o ofiarach obozów koncentracyjnych, ale i w wewnętrzne przekonanie powoda o jego własnej wartości jako członka narodu polskiego, w poczucie i wolę zachowania więzi istniejących w tej sferze. Relacja między jednostką a wspólnotą narodową i jej dziedzictwem, mająca bezpośredni wpływ na poczucie godności osobistej jednostki i dobre imię każdego Polaka, każe przyjąć, że zarzut postawiony grupie, jaką jest naród jako całość, godzi w dobra osobiste każdego, kto się z tą grupą utożsamia.
Gdzie prościej walczyć, przed polskimi czy niemieckimi sądami?