Patrząc na ranking »Forbesa«, można odnieść wrażenie, że petersburska szkoła sambo wypuściła więcej miliarderów niż harwardzka szkoła biznesu". Ten popularny w Rosji żart to świetny komentarz do powstania kręgu rosyjskich oligarchów za rządów Władimira Putina. To wąska grupa bliskich przyjaciół prezydenta z początków jego kariery w ówczesnym Leningradzie. Krąg ten tworzą przede wszystkim bracia Arkadij i Borys Rotenberg, Giennadij Timczenko i Jurij Kowalczuk.
Sambo, czyli sowiecka/rosyjska odmiana samoobrony połączonej z dżudo, to nie tylko hobby prezydenta, ale też – jak Putin sam przyznał – filozofia życia: osiąganie maksimum korzyści przy minimalnym wysiłku oraz przywiązanie do zasady, że silniejszy ma rację. Prezydent swą przygodę z tym sportem zaczął jako nastolatek w klubie sportowym wraz z Arkadijem i jego młodszym bratem Borysem Rotenbergami. Arkadij przez wiele lat był też sparingpartnerem Putina.
Rywalizacja, w tym sportowa, jest dla prezydenta istotnym elementem budowania wizerunku człowieka sukcesu. Dlatego też bogaci rosyjscy miliarderzy chętnie stwarzają mu okazje do wykazania się na macie czy na lodowisku. Prezydent regularnie bierze udział w finałowych rozgrywkach amatorskiej Nocnej Ligii Hokeja, która powstała z jego inicjatywy. W meczu galowym co roku przewodzi bezkonkurencyjnej drużynie gwiazd, a w szranki z nim bezskutecznie stają rosyjscy miliarderzy. Sportowa porażka bardzo im się jednak opłaca. W zamian otrzymują dostęp do ucha prezydenta, możliwość lobbowania na rzecz swoich interesów i budowania pozycji w rosyjskiej elicie polityczno-biznesowej.
Rotenbergowie, Timczenko i Kowalczuk odnieśli w czasie prezydentury Putina spektakularny sukces biznesowy wbrew obserwowanym w Rosji tendencjom do nacjonalizowania majątków (z szacunków Federalnej Służby Antymonopolowej FR wynika, że udział państwa w gospodarce wyniósł w 2015 r. ok. 70 proc. PKB, a w roku 2005 było to zaledwie 35 proc.) i centralizowania struktur zarządzania.
Wspomniana wyżej czwórka to dolarowi miliarderzy, którzy zbili majątek dzięki aktywności w strategicznych dla Kremla sektorach: energetycznym, bankowym, medialnym. Stali się beneficjentami intratnych kontraktów z państwowymi koncernami (głównie Gazpromem i spółkami naftowymi), przejmując po atrakcyjnych cenach aktywa i realizując projekty infrastrukturalne (w większości bez przetargów). Należący do Tomczenki trader Gunvor w pierwszej dekadzie XXI w. posiadał 40-procentowe udziały w handlu rosyjską ropą.