PiS wygrało w wyborach, m.in. z hasłem „Dobry czas dla Polski”. Rzeczywiście, Polska przeżywa być może najlepszy od stuleci okres. Ale ten dobry czas – demokracja, wzrost gospodarczy, członkostwo w zachodnich instytucjach oraz wynikające z niego bezpieczeństwo – nie był ani czymś oczywistym, ani łatwym do osiągnięcia. I nie może być traktowany jak dany raz na zawsze.
Utrzymanie dobrej passy i wyjątkowych stosunków polsko-amerykańskich, które poniekąd do niej doprowadziły, wymagać będzie i od Polaków, i od Amerykanów dalszych starań i mądrości. Wzajemne stosunki mają się bardzo dobrze. Niezależnie od mogących budzić zastrzeżenia posunięć prezydenta Donalda Trumpa w innych dziedzinach, trzeba przyznać, że jego polityka wobec Polski zawsze była konsekwentna i konstruktywna, a włączenie Polski do programu bezwizowego to kolejny krok milowy. Z kolei rząd w Warszawie w kontaktach z administracją Trumpa i z samym prezydentem postępował umiejętnie, co nie jest sprawą łatwą.