Władimir Putin kilka razy w ciągu paru świątecznych dni przypiął Polsce łatkę sojusznika hitlerowskich Niemiec i starał się przekonywać, że Holokaust był wynikiem tej współpracy. Słowa Putina są oczywiście nie do przyjęcia i nie mają nic wspólnego z prawdą, dlatego niemal wszyscy czołowi politycy i komentatorzy za punkt honoru wzięli sobie, aby rosyjskiemu prezydentowi odpowiedzieć. Przez okres świąt całe państwo żyło sprytnie podrzuconym przez Putina tematem, a premier Morawiecki wystosował w odpowiedzi długi list z polskim stanowiskiem. Momentami dało się nawet wyczuć ponadpartyjną jedność w odpieraniu ataku na Polskę.