Racja stanu polega na zapewnianiu warunków bezpiecznego i zrównoważonego rozwoju własnego narodu i państwa. W każdych okolicznościach jest to kategoria kontekstowa, której precyzowanie musi uwzględniać nie tylko doraźną sytuację geopolityczną i jej ekonomiczne implikacje, lecz również długookresowe megatrendy kształtujące przyszłość świata. Politycy – a już zwłaszcza ci spośród nich, którzy aspirują do roli mężów stanu – muszą wykazywać się zdolnością dalekosiężnego spojrzenia i odpowiedzialnością, muszą mieć zarówno wyczucie czasów, w których żyjemy, jak i wyobraźnię co może się dziać w przyszłości. Także tej daleko wykraczającej za ich urzędowe kadencje.
Polska racja stanu
Polska racja stanu wyraża się w dbałości o zagwarantowanie ustrojowych i materialnych warunków funkcjonowania państwa i gospodarki w interesie dobra wspólnego. Piecza ta musi być pragmatyczna i skuteczna, a nie werbalna i deklaratywna. Od przemówień na wiecach i wpisów na Twitterze dobrobyt się nie poprawia, od stosownych reform i mądrych działań – tak. Gdy tych pierwszych jest nadmiar, a tych drugich niedostatek, tracimy czas, nie wykorzystujemy szans, sytuacja miast poprawiać, pogarsza się. Jeśli nie bezwzględnie, to na pewno relatywnie; mogło być lepiej, ale nie jest.
Nasza racja stanu – podobnie jak i każdego innego państwa – jest zdeterminowana w pierwszej kolejności osiągniętym poziomem rozwoju oraz bliższym i dalszym otoczeniem. Współcześnie miejsce Polski na mapie to wygrana historii. O ile przez wieki położenie tu – na środkowoeuropejskich nizinach, w sąsiedztwie nieprzyjaznych czy wręcz wrogich nam państw – było swoistym przekleństwem, o tyle teraz znaleźć się na styku Wschodu z Zachodem, którego w pełni zintegrowaną częścią staliśmy się podczas ostatniego pokolenia, to ogromna szansa na dynamiczny rozwój. Do tego wszak potrzebna jest strategia dla Polski opierająca się na dobrze pojmowanej racji stanu, a nie na jej zaprzeczeniu.
Sąsiedztwo z jednej strony Niemiec i dalej Zachodu, a z drugiej Rosji i dalej Wschodu, to zważywszy na całokształt sytuacji geopolitycznej dogodne warunki do dalszego rozwoju. Trzeba je wszakże chcieć i umieć wykorzystać. A tego polityka żadnej z post-solidarnościowych partii, a już w szczególności Prawo i Sprawiedliwość nie czyni w należyty sposób. Trzeba bowiem intensyfikować współpracę gospodarczą nie tylko z Zachodem i stamtąd przyciągać bezpośrednie inwestycje, lecz także ze Wschodem, zwłaszcza z Rosją i Chinami. Tym bardziej, że jedna ma ogrom potrzebnych nam surowców, drugie poszukiwane u nas produkty, technologie i kapitał, a oba kraje chłonne rynki na nasze towary. Podsycanie rusofobii i sinofobii, jakże nagminne w polskim politykowaniu, jest sprzeczne z naszymi interesami, szkodzi bowiem narodowemu bezpieczeństwu i utrudnia rozwój gospodarczy. Immanentny aspekt ekonomicznej racji stanu to szerokie otwarcie gospodarki na wymianę handlową i współpracę z całym światem, nie tylko z bliską nam w tej epoce ideowo i kulturowo jego częścią.
Kluczowym ogniwem polskiej racji stanu jest wspomaganie procesu integracji europejskiej i wykorzystywanie go na rzecz własnego rozwoju. Integrację europejską trzeba wzmacniać, a nie osłabiać poprzez a to rozmaite koncepcje grupy wyszehradzkiej, oczywiście z megalomańską Polską na czele, a to pomysł tzw. Trójmorza traktowanego jako czynnik osłabiania instytucjonalnej i politycznej zwartości Unii Europejskiej. Nie dlatego Donald Trump jako prezydent USA jedną ze swych pierwszych zagranicznych wizyt złożył w Warszawie, że ceni i szanuje Polskę – bo nie cechuje go i jego polityki ani jedno, ani drugie – ale ponieważ doradcy wytłumaczyli mu, iż projekt Trójmorza, choć tak naprawdę bez przyszłości, może być instrumentem osłabiania integracji europejskiej. A na tym prezydentowi Trumpowi akurat zależy. Według jego mniemania wszystko, co komplikuje innym sytuację, poprawia szansę na uczynienie Ameryki „great again!”. Im inni słabsi, tym my silniejsi. Nawet gdyby tak było – a nie jest – to niech martwi się o to amerykański prezydent, a polski niech troszczy się nie o jego, a o polską rację stanu.