„Dopóki Rosja nie zakończy swoich skandalicznych działań w Ukrainie, stanowisko Stanów Zjednoczonych nie ulegnie zmianie. W najostrzejszych słowach potępiamy zaangażowanie Rosji we wschodniej Ukrainie i rzekomą aneksję Krymu” – te słowa Nikki Haley wypowiedziała podczas debaty w Radzie Bezpieczeństwa ONZ 29 maja 2018 r. Zapamiętałem je, ponieważ przewodniczyłem tej debacie, a wcześniej spotkałem się z nią, by uzyskać poparcie USA dla umieszczenia kwestii Ukrainy w porządku obrad. Nie wahała się tego uczynić, choć Rosja była niechętna, a państwa europejskie wolały monitorować konflikt w Ukrainie poprzez format normandzki.