Marek Cichocki: Polacy są zmęczeni i pragną spokoju. Szkoda tylko, że czasy są niespokojne

Na pytanie o Polskę swoich marzeń większość Polaków odpowiada, że pragnie Polski bezpiecznej, spokojnej, demokratycznej, sprawiedliwej. To potwierdziły wybory. Tylko że na tej liście oczekiwań zwraca uwagę brak jednego istotnego czynnika – siły.

Publikacja: 30.10.2023 03:00

Marek Cichocki: Polacy są zmęczeni i pragną spokoju. Szkoda tylko, że czasy są niespokojne

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

W kontekście ostatnich wyborów parlamentarnych dobrze wybrzmiewa wiele interesujących prób przedstawienia głębszej diagnozy społecznej Polaków. Ostatnio przynajmniej kilka różnych grup badaczy i ekspertów pokusiło się o przedstawienie pewnego całościowego portretu polskiego społeczeństwa po trzech dekadach transformacji i ośmiu latach rządów prawicy. Wśród nich na pewno uwagę przyciąga znakomity raport Adama Traczyka, Zofii Włodarczyk i Pauliny Górskiej pod znamiennym tytułem „Zmęczona wspólnota. Co łączy i dzieli polskie społeczeństwo”.

Jak zapowiada już sam tytuł opracowania, Polacy są zmęczeni i pragną spokoju. Właściwie w tym krótkim zdaniu można zawrzeć główny sens dokonanego przez nich właśnie politycznego wyboru. Kryje się w tym jednak paradoks i poważny problem, gdyż Polacy coraz bardziej pragną spokoju i wytchnienia w sytuacji, kiedy świat wokół Polski nie będzie spokojny, natomiast rosną zagrożenia, które bezpośrednio wpływają na nasze życie.

Czytaj więcej

Marek A. Cichocki: Przyszłość nie należy do młodych

Spokój w niebezpiecznych czasach? Wygląda na to, że taki właśnie jest ideał wielu Polaków. Ma to bardzo konkretne konsekwencje, które uwidaczniają się w raporcie. Na pytanie o Polskę swoich marzeń większość odpowiada, że pragnie Polski bezpiecznej, spokojnej, demokratycznej, sprawiedliwej. To tylko początek długiej listy oczekiwań, na której jednak zwraca uwagę brak jednego istotnego czynnika – siły. Czy chcielibyśmy Polski silnej i co to właściwie dla nas oznacza?

Takie pytanie nie pada, nie ma więc na nie odpowiedzi, ale ich brak wydaje mi się symptomatyczny wobec faktu, że oto żyjemy w świecie, gdzie powraca – chcemy tego czy nie – prymat siły. Wydaje się więc, że wobec tej groźnej rzeczywistości prymatu siły wielu Polaków reaguje większym poziomem lęku i niepewności, co nie prowadzi ich jednak do pytania, co miałoby stanowić o sile Polski i po co tej siły potrzebują. Być może nadal siła wydaje im się kwestią zbyt wulgarną i obsceniczną, czymś, co miało zniknąć z naszego życia i stać się tylko historią. Być może też pytanie o silną Polskę wciąż kojarzy się bardziej z narodową tromtadracją niż realną koniecznością. Czy jednak to zamykanie oczu na powrót prymatu siły w świecie da im upragniony spokój?

Autor jest profesorem Collegium Civitas

W kontekście ostatnich wyborów parlamentarnych dobrze wybrzmiewa wiele interesujących prób przedstawienia głębszej diagnozy społecznej Polaków. Ostatnio przynajmniej kilka różnych grup badaczy i ekspertów pokusiło się o przedstawienie pewnego całościowego portretu polskiego społeczeństwa po trzech dekadach transformacji i ośmiu latach rządów prawicy. Wśród nich na pewno uwagę przyciąga znakomity raport Adama Traczyka, Zofii Włodarczyk i Pauliny Górskiej pod znamiennym tytułem „Zmęczona wspólnota. Co łączy i dzieli polskie społeczeństwo”.

Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Trzeba było uważać, czyli PKW odrzuca sprawozdanie PiS
Opinie polityczno - społeczne
Kozubal: 1000 dni wojny i nasza wola wsparcia
Opinie polityczno - społeczne
Apel do Niemców: Musicie się pożegnać z życiem w kłamstwie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Joanna Ćwiek-Świdecka: Po nominacji Roberta F. Kennedy’ego antyszczepionkowcy uwierzyli w swoją siłę