Jacek Nizinkiewicz: Czy afera wizowa to ośmiornica PiS, która pogrąży rządy Jarosława Kaczyńskiego?

PiS w kampanii wyborczej straszy imigrantami i jednocześnie robi nielegalne interesy na nielegalnym wpuszczaniu ich do Polski i Unii Europejskiej. O aferze wizowej w MSZ informują światowe media, a szefem ministerstwa pozostaje wciąż Zbigniew Rau.

Publikacja: 15.09.2023 15:05

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau i wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau i wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Marcin Obara

„Afera, której nie ma”, „afera, którą kręci TVN”, „pojedyncze działania”, „afera wizowa jest aferą PO”- tak były rzecznik PiS Radosław Fogiel, rzecznik PiS Rafał Bochenek, rzecznik rządu Piotr Müller i wiceminister sprawiedliwości Michał Woś mówili o aferze wizowej. O skandalu imigracyjnym, który wybuchł w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych donosiło wiele mediów, na czele z „Rzeczpospolitą”, „Gazetą Wyborczą”, Onetem i Wirtualną Polską. Więc nie jest to afera, o której informuje jedna stacja. Okazuje się, że jak na „aferę, które nie ma”, a siedmiu osobom postawiono zarzuty, trzy aresztowano, zdymisjonowani wiceministra MSZ i odwołano go z list wyborczych PiS. Media na całym świecie, od Indii przez Chiny, po Wielką Brytanię i USA piszą o aferze wizowej w Polsce. O tym, że afera jest mówili też na czwartkowej konferencji prasowej przedstawiciele Prokuratury Krajowej i służb. W PiS panuje popłoch. W sprawie nie pozwala sobie zadawać pytań premier Mateusz Morawiecki, szef MSZ Zbigniew Rau w sobotę bagatelizował sprawę w radiu RMF FM, prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej sugerował, że wie coś, ale nie może powiedzieć, a Jarosław Kaczyński zapadł się pod ziemię. Narracja w PiS jest jak przy każdej aferze władzy- wina PO.

PiS swoją aferę przypisuje Platformie

Szef MSZ zdecydował, by wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym, którym od 2011 r. powierzono zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych w wyniku zamknięcia 31 placówek decyzją ówczesnego szefa resortu Radosława Sikorskiego - podaje PAP. Komunikat jest jasny, sprawa jest, ale to nie nasza sprawa. Zdymisjonowany i odwołany z list PiS Piotr Wawrzyk jest w szpitalu. Współpracownik Wawrzyka jest w areszcie i podobno dysponuje nagraniami. Maile nie stawiają w dobrym świetle szefa MSZ. PiS zrobi wszystko, żeby aferę przykryć, zmienić temat lub odsunąć od siebie podejrzenia czy nawet obarczyć winą politycznych przeciwników.

Czytaj więcej

Afera wizowa w MSZ. „To może być game changer”

A tymczasem PiS rozkręca temat referendum. Dwa pytania referendalne dotyczą migrantów: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?" i "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?" Tak postawione pytania, w świetle afery wizowej, gdy przedstawiciele MSZ robili interesy na nielegalnym sprowadzaniu uchodźców do Polski i UE, stawia inicjatorów referendum w fatalnym świetle. Po aferze wizowej referendum może PiS tylko zaszkodzić.

Co wie Piotr Wawrzyk?

Skala procederu jest tak rozległa, że trudno sobie wyobrazić, żeby stał za nią jeden człowiek z pomocnikiem. Jeśli minister Rau wiedział o sprawie, to powinien zostać zdymisjonowany. Jeśli nie wiedział co się dzieje w jego resorcie, a Wawrzyk był jego zastępcą jeszcze cztery miesiące po tym jak został aresztowany jego współpracownik, to również powinien stracić posadę za brak odpowiedniego nadzoru. I „jedynkę” na łódzkiej liście PiS. Pytanie też o nadzór samego premiera Mateusza Morawieckiego? Od kiedy wiedzę miał prezydent Duda? I ile wiedział sam Jarosław Kaczyński? Jest bardzie wiele pytań, na które przedstawiciele rządu powinni odpowiedzieć. Minister Rau i premier Morawiecki powinni stanąć w świetle kamer i odpowiedzieć na wszystkie pytania dziennikarzy. Z każdym dniem afera zatacza coraz większy krąg i widać, że to nie jest już kilka przypadków, ale prawdziwa ośmiornica, sięgająca szczytów władzy.

O jedną aferę za daleko

Dotąd PiS było impregnowane na afery, a dziś traci wiarygodność w sprawie migrantów i bezpieczeństwa, a te tematy miały być osią kampanii rządzących. W PiS krzyczą „łapaj złodzieja”, kiedy zostali złapani na gorącym uczynku. Ta sprawa władzy na sucho nie ujdzie. O jedną aferę za daleko.

„Afera, której nie ma”, „afera, którą kręci TVN”, „pojedyncze działania”, „afera wizowa jest aferą PO”- tak były rzecznik PiS Radosław Fogiel, rzecznik PiS Rafał Bochenek, rzecznik rządu Piotr Müller i wiceminister sprawiedliwości Michał Woś mówili o aferze wizowej. O skandalu imigracyjnym, który wybuchł w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych donosiło wiele mediów, na czele z „Rzeczpospolitą”, „Gazetą Wyborczą”, Onetem i Wirtualną Polską. Więc nie jest to afera, o której informuje jedna stacja. Okazuje się, że jak na „aferę, które nie ma”, a siedmiu osobom postawiono zarzuty, trzy aresztowano, zdymisjonowani wiceministra MSZ i odwołano go z list wyborczych PiS. Media na całym świecie, od Indii przez Chiny, po Wielką Brytanię i USA piszą o aferze wizowej w Polsce. O tym, że afera jest mówili też na czwartkowej konferencji prasowej przedstawiciele Prokuratury Krajowej i służb. W PiS panuje popłoch. W sprawie nie pozwala sobie zadawać pytań premier Mateusz Morawiecki, szef MSZ Zbigniew Rau w sobotę bagatelizował sprawę w radiu RMF FM, prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej sugerował, że wie coś, ale nie może powiedzieć, a Jarosław Kaczyński zapadł się pod ziemię. Narracja w PiS jest jak przy każdej aferze władzy- wina PO.

Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Kandydatem PiS w wyborach prezydenckich będzie Karol Nawrocki. Chyba, że jednak nie
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Reiter: Putin zmienił sposób postępowania z Niemcami. Mają się bać Rosji
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Trzeba było uważać, czyli PKW odrzuca sprawozdanie PiS
Opinie polityczno - społeczne
Kozubal: 1000 dni wojny i nasza wola wsparcia
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie polityczno - społeczne
Apel do Niemców: Musicie się pożegnać z życiem w kłamstwie