„Afera, której nie ma”, „afera, którą kręci TVN”, „pojedyncze działania”, „afera wizowa jest aferą PO”- tak były rzecznik PiS Radosław Fogiel, rzecznik PiS Rafał Bochenek, rzecznik rządu Piotr Müller i wiceminister sprawiedliwości Michał Woś mówili o aferze wizowej. O skandalu imigracyjnym, który wybuchł w polskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych donosiło wiele mediów, na czele z „Rzeczpospolitą”, „Gazetą Wyborczą”, Onetem i Wirtualną Polską. Więc nie jest to afera, o której informuje jedna stacja. Okazuje się, że jak na „aferę, które nie ma”, a siedmiu osobom postawiono zarzuty, trzy aresztowano, zdymisjonowani wiceministra MSZ i odwołano go z list wyborczych PiS. Media na całym świecie, od Indii przez Chiny, po Wielką Brytanię i USA piszą o aferze wizowej w Polsce. O tym, że afera jest mówili też na czwartkowej konferencji prasowej przedstawiciele Prokuratury Krajowej i służb. W PiS panuje popłoch. W sprawie nie pozwala sobie zadawać pytań premier Mateusz Morawiecki, szef MSZ Zbigniew Rau w sobotę bagatelizował sprawę w radiu RMF FM, prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej sugerował, że wie coś, ale nie może powiedzieć, a Jarosław Kaczyński zapadł się pod ziemię. Narracja w PiS jest jak przy każdej aferze władzy- wina PO.
PiS swoją aferę przypisuje Platformie
Szef MSZ zdecydował, by wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym, którym od 2011 r. powierzono zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych w wyniku zamknięcia 31 placówek decyzją ówczesnego szefa resortu Radosława Sikorskiego - podaje PAP. Komunikat jest jasny, sprawa jest, ale to nie nasza sprawa. Zdymisjonowany i odwołany z list PiS Piotr Wawrzyk jest w szpitalu. Współpracownik Wawrzyka jest w areszcie i podobno dysponuje nagraniami. Maile nie stawiają w dobrym świetle szefa MSZ. PiS zrobi wszystko, żeby aferę przykryć, zmienić temat lub odsunąć od siebie podejrzenia czy nawet obarczyć winą politycznych przeciwników.
Czytaj więcej
Czy afera wizowa może wpłynąć na kampanię wyborczą? - W tej grze wszystko zależy od mobilizacji własnych wyborców i demobilizacji wyborców rywala. Pod takim kątem trzeba patrzeć na sprawę wiz - mówił w kolejnym odcinku podcastu „Polityczne Michałki” Michał Kolanko. Czy to game changer? - Pod względem narracyjnym na taki się może kwalifikować - mówił Kolanko.
A tymczasem PiS rozkręca temat referendum. Dwa pytania referendalne dotyczą migrantów: "Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?" i "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?" Tak postawione pytania, w świetle afery wizowej, gdy przedstawiciele MSZ robili interesy na nielegalnym sprowadzaniu uchodźców do Polski i UE, stawia inicjatorów referendum w fatalnym świetle. Po aferze wizowej referendum może PiS tylko zaszkodzić.
Co wie Piotr Wawrzyk?
Skala procederu jest tak rozległa, że trudno sobie wyobrazić, żeby stał za nią jeden człowiek z pomocnikiem. Jeśli minister Rau wiedział o sprawie, to powinien zostać zdymisjonowany. Jeśli nie wiedział co się dzieje w jego resorcie, a Wawrzyk był jego zastępcą jeszcze cztery miesiące po tym jak został aresztowany jego współpracownik, to również powinien stracić posadę za brak odpowiedniego nadzoru. I „jedynkę” na łódzkiej liście PiS. Pytanie też o nadzór samego premiera Mateusza Morawieckiego? Od kiedy wiedzę miał prezydent Duda? I ile wiedział sam Jarosław Kaczyński? Jest bardzie wiele pytań, na które przedstawiciele rządu powinni odpowiedzieć. Minister Rau i premier Morawiecki powinni stanąć w świetle kamer i odpowiedzieć na wszystkie pytania dziennikarzy. Z każdym dniem afera zatacza coraz większy krąg i widać, że to nie jest już kilka przypadków, ale prawdziwa ośmiornica, sięgająca szczytów władzy.