Pójść na mecz z bandą rozwydrzonych kiboli to jeszcze nie grzech. Ale wrzeszczeć na trybunach antysemickie czy rasistowskie hasła – już tak. Wtedy to zresztą nie tylko grzech, a ścigane przez prawo przestępstwo. Gdyby to rzeczywiście przydarzyło się gwieździe takiej jak Marciniak, sprawa byłaby dużego kalibru, a decyzja UEFA tylko przygrywką do końca kariery.
Marciniak nie zadał się z bandą kiboli, tylko wziął udział w konferencji reklamowanej jako ekonomiczna. Pewnie zresztą taką była, choć jej twarzą był polityczny „kibol”, czyli Sławomir Mentzen. Czyżby Marciniak nie wiedział, że dając prawo do umieszczenia swojego wizerunku obok twarzy Mentzena, lidera Konfederacji, staje zbyt blisko polityki? Nie wiem, nie znam Marciniaka ani jego poglądów. Poglądy Mentzena lepiej, choć wypada przyznać, że często – stosownie do koniunktury – je zmienia. Co myśli dziś pan Mentzen? Czy wciąż nie lubi Żydów, gejów, aborcji czy Unii Europejskiej? Może większą wiedzę ma sędzia Marciniak, bo miał szansę go ostatnio spytać. I o tym niewiele wiemy.
Czytaj więcej
Stowarzyszenie "Nigdy Więcej", organizacja pozarządowa stawiająca sobie za cel "przeciwdziałanie szowinizmowi, neofaszyzmowi i nienawiści wobec cudzoziemców" poinformowało, że polski sędzia Szymon Marciniak, arbiter, który poprowadził finał ostatniego mundialu, a za kilka dni ma sędziować finał Ligi Mistrzów, wziął udział w konferencji organizowanej przez jednego z liderów Konfederacji, Sławomira Mentzena. Stanowisko w tej sprawie, wspierające sędziego Marciniaka, przekazało UEFA Ministerstwo Sportu i Turystyki.
A najważniejsze, czego nie wiemy i co ma znaczenie rozstrzygające, jest to, co mówił futbolowy sędzia podczas swojego występu na imprezie Everest 2023. Czy odnosił się do wizji świata pana Mentzena. Zgadzał się czy może ją krytykował – bo przecież i tego nie można wykluczyć. A może krzewił w tym biznesowym towarzystwie sportową ideę „respect”? Jeśli tak, to byłoby to apostolstwo i heroizm na miarę Leszka Jażdżewskiego, który stanął kiedyś samotnie z liberalnymi hasłami naprzeciw tłumu narodowców.