Od chwili napaści wojsk Putina na Ukrainę polskie społeczeństwo obywatelskie przystąpiło do niezwykłej akcji pomocy ukraińskim uchodźcom. Odruch solidarności, tym razem z małej litery, stał się wielkim dziełem społeczeństwa. Działania te objęły biednych i bogatych, inteligentów (że użyję zanikającego określenia), jak i robotników, urzędników i emerytów. W niezwykłym tempie na przejściach granicznych pojawiły się organizacje pomocowe, różnego zresztą rodzaju, chociaż te pierwsze NGO-sy były te same, jakie usiłowały wcześniej nieść pomoc uciekinierom na granicy polsko-białoruskiej. Warto na to zwrócić uwagę.