Prezes PiS znowu tłumaczył się z odrzucenia obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej „Stop aborcji". Według Kaczyńskiego jej przyjęcie przyniosłoby przeciwne skutki. Co miałoby to oznaczać? Zapewne wprowadzenie aborcji na życzenie. W trakcie debaty sejmowej posłowie PO, mając świadomość, że otwarte popieranie aborcji zredukuje jej poparcie społeczne, wychwalali obecne prawo, pozwalające na zabijanie poczętych dzieci w trzech przypadkach. Większość posłów PSL i połowa posłów Kukiz'15 popierała projekt „Stop aborcji". Trudno sobie wyobrazić, że 29 posłów Nowoczesnej mogłoby doprowadzić do uchwalenia ustawy bardziej proaborcyjnej niż obecna. Jest to niemożliwe w obecnym składzie Sejmu.