Na manifestacjach aborcyjnych i w wystąpieniach feministycznych powraca hasło „piekło kobiet". Hasło to wymyślone w okresie międzywojennym przez Tadeusza Boya-Żeleńskiego, znanego propagatora aborcji i kolaboranta w czasie sowieckiej okupacji, miało ukazywać dramat kobiet, które nie mogły legalnie mordować swoich nienarodzonych dzieci. To hasło służyło później propagowaniu i legalizacji aborcji na życzenie. I dziś środowiska feministyczne do niego powracają, dążąc nie do zachowania „kompromisu aborcyjnego", ale właśnie wprowadzenia niczym nieograniczonego mordowania dzieci nienarodzonych, nawet aż do momentu urodzin.