Dwugłos - Andrzej Zoll: Prokuratura wolna od polityki

Za czasów ministra Ziobry nader często mieliśmy do czynienia z czysto politycznymi decyzjami prokuratora generalnego – uważa były sędzia Trybunału Konstytucyjnego

Aktualizacja: 07.01.2008 00:19 Publikacja: 07.01.2008 00:17

Minister sprawiedliwości z definicji jest funkcją polityczną, choćby dlatego, że jest członkiem rządu. Jeżeli sprawuje jednocześnie funkcję prokuratora generalnego, to instytucja prokuratury siłą rzeczy staje się organem politycznym. Tak być nie powinno.

Nie bez przyczyny ustawa o prokuraturze zakazuje prokuratorowi jednoczesnego bycia członkiem partii. Nie zmienia to jednak faktu, że prokuratorami generalnymi zostawali w Polsce czynni politycy, a nawet – jak w przypadku Wiesława Chrzanowskiego – politycy, którzy pełnili funkcję przewodniczącego partii.

Upolitycznianie prokuratury zaczęło postępować w okresie, kiedy ministrem sprawiedliwości był obecny prezydent Lech Kaczyński. Wówczas mieliśmy do czynienia z ręcznym sterowaniem prokuraturą, co wielokrotnie jako ówczesny rzecznik praw obywatelskich zarzucałem Lechowi Kaczyńskiemu.

To zaś, co działo się za czasów urzędowania Zbigniewa Ziobry, było jawnym łamaniem podstawowych praw i zasad. Bo jak inaczej nazwać sytuację, gdy prokurator generalny indywidualnie podejmował decyzje o wszczynaniu bądź niewszczynaniu postępowań, kierując się wyłącznie interesem własnej partii (przypomnijmy decyzję ministra Ziobry w głośnej sprawie taśm Renaty Beger). Ponieważ nader często mieliśmy do czynienia z takimi czysto politycznymi decyzjami prokuratora generalnego, dziś jasno widać potrzebę rozdzielenia tych instytucji.

Z konstytucji wynika wy-raźnie, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo wewnętrzne państwa ponosi rząd. I nawet jeśli oddzielimy funkcje ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego, to nic się w tej kwestii nie zmieni. Rząd będzie po prostu dysponował innymi instrumentami, które przewiduje projekt ustawy. Prokurator generalny co roku będzie musiał składać zarówno w Sejmie, jak i w Senacie sprawozdanie, które będzie podlegało ocenie ministra sprawiedliwości. Oba dokumenty będą przedmiotem debaty. Jeżeli Sejm i Senat odrzucą sprawozdanie prokuratora generalnego, to premier może wystąpić o jego odwołanie. Jest to zatem istotny element sprawowania kontroli rządu i władzy ustawodawczej nad polityką karną państwa.

Co więcej, prezydent, premier albo marszałek Sejmu mogą w dowolnej chwili zażądać od prokuratora generalnego złożenia sprawozdania. Może dotyczyć ono indywidualnej sprawy lub ogólnej kwestii, np. korupcji. Wtedy również działalność prokuratora generalnego jest oceniana przez parlament, który – w razie negatywnej oceny – może go odwołać większością 2/3 głosów.

Kontrowersyjną kwestią jest z pewnością to, kto powinien wybierać prokuratora generalnego. Prokuratorzy? Sejm? Prezydent? Chcąc zabezpieczyć się przed zarzutem korporacyjności, najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby kandydatów na prokuratora generalnego zgłaszały zarówno Krajowa Rada Sądownictwa, jak i Krajowa Rada Prokuratorów. Ostateczną decyzję powinien podejmować jednak prezydent. Warunkiem ubiegania się o stanowisko prokuratora generalnego jest co najmniej dziesięcioletnia praktyka sędziowska lub prokuratorska. To ważny krok w odpolitycznieniu tego urzędu.

Mając w pamięci to, co przez ostatnie dwa lata wyprawiał minister Ziobro, musimy liczyć się z tym, że kiedyś może pojawić się kolejny. Dlatego tak ważna jest kwestia jak najszybszego rozdzielenia funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości oraz powołania niezależnego, apolitycznego prokuratora, który, podejmując ważne decyzje, będzie miał na celu wyłącznie dobro państwa, a nie partyjnych kolegów.

Prof. Andrzej Zoll jest karnistą, byłym sędzią Trybunału Konstytucyjnego i rzecznikiem praw obywatelskich. Kieruje zespołem profesorów prawa i prokuratorów, który bierze udział w pracach nad kształtem nowej ustawy o prokuraturze

Minister sprawiedliwości z definicji jest funkcją polityczną, choćby dlatego, że jest członkiem rządu. Jeżeli sprawuje jednocześnie funkcję prokuratora generalnego, to instytucja prokuratury siłą rzeczy staje się organem politycznym. Tak być nie powinno.

Nie bez przyczyny ustawa o prokuraturze zakazuje prokuratorowi jednoczesnego bycia członkiem partii. Nie zmienia to jednak faktu, że prokuratorami generalnymi zostawali w Polsce czynni politycy, a nawet – jak w przypadku Wiesława Chrzanowskiego – politycy, którzy pełnili funkcję przewodniczącego partii.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Krzyżak: Biskupi pod ścianą. Może w kwestii pedofilii trzeba dać im jeszcze czas?
Opinie polityczno - społeczne
Jan Zielonka: Mityczny zdrowy rozsądek otwiera politykom furtkę do arbitralnych działań
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: 15 lat po Smoleńsku PiS oddala się od dziedzictwa Lecha Kaczyńskiego
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Po szczycie UE ws. Ukrainy jesteśmy na prostej drodze do katastrofy
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Opinie polityczno - społeczne
Marek Kutarba: Rosjanom potrzebna jest upokarzająca klęska