Autorki artykułu „Okrutna gra zdjęciami ofiar" („Rzeczpospolita" z 4 maja 2021 r.) w krótkim, ale ważnym tekście zwracają uwagę na coś, co w zderzeniu z katastrofą smoleńską wydaje się drugorzędne i mało znaczące. A jednak... Trudno nie zadać pytania o to, dlaczego w internecie, począwszy od 2012 r., wciąż są dostępne wstrząsające, drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej? Kilkadziesiąt zdjęć wykonanych na miejscu tragedii 10 kwietnia 2010 r. wciąż znajduje się na wielu portalach: angielskich, rosyjskich, francuskich, amerykańskich. Są ogólnodostępne, nieszyfrowane, łatwo na nich rozpoznać osoby, które zginęły w tej katastrofie. Kto zrobił zdjęcia i dlaczego je opublikował?