„Smoleńsk” – popkulturowy rewanż

Film Antoniego Krauzego trzeba traktować bardziej jak zjawisko społeczne niż dzieło artystyczne – pisze publicysta.

Aktualizacja: 20.09.2016 07:59 Publikacja: 18.09.2016 19:59

„Smoleńsk” – popkulturowy rewanż

Foto: materiały prasowe

Już przed seansem „Smoleńska" Antoniego Krauzego przypuszczałem, że to, jaki ten film będzie – dobrze lub źle zrealizowany, z porywającą albo nużącą fabułą – w zasadzie może nie mieć znaczenia. Obawiałem się też – pomny obejrzanego zwiastuna i znanych perturbacji z przesunięciem premiery – że może to być artystyczna katastrofa ocierająca się o filmowy kicz.

Szczęśliwie obawy te nie całkiem się sprawdziły. Film ma swoją spójność, zamysł konstrukcyjny i ideę przewodnią, choć całościowo, pod względem estetycznym i warsztatowym, jest raczej nieudany, pozbawiony kunsztu, oparty na zbyt oczywistych kliszach. Nie miejmy jednak złudzeń: to nie artystyczny aspekt „Smoleńska" od tygodnia rozpala do czerwoności rodzimą sferę publiczną. Ten film nie powstał przecież po to, żeby być dobry.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie polityczno - społeczne
Hobby horsing na 1000-lecie koronacji Chrobrego. Państwo konia na patyku
felietony
Życzenia na dzień powszedni
Opinie polityczno - społeczne
Światowe Dni Młodzieży były plastrem na tęsknotę za Janem Pawłem II
Opinie polityczno - społeczne
Co nam mówi Wielkanoc 2025? Przyszłość bez wojen jest możliwa
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Jak uwolnić Andrzeja Poczobuta? Musimy zacząć działać