Wizyta Donalda Trumpa to w założeniu nowy akord w polityce Stanów Zjednoczonych wobec tego regionu, w przeszłości tradycyjnie bardzo ważnego, teraz nadal istotnego, głównie z powodu splotu geopolitycznych interesów światowych graczy – zarówno partnerów, jak i przeciwników Waszyngtonu. Biały Dom generalnie deklaruje odwrót od polityki Baracka Obamy: ponowne wzmocnienie zainteresowania regionem, zacieśnienie współpracy z tradycyjnymi sojusznikami, intensyfikację walki z tzw. Państwem Islamskim oraz zaostrzenie polityki wobec Iranu. Nie ma jednak mowy o powrocie do tradycyjnych rozwiązań, gdyż w okresie ośmiu lat rządów poprzedniego prezydenta zasadniczo zmieniły się uwarunkowania, jak również polityka głównych graczy na bliskowschodniej scenie.