Aktualizacja: 21.08.2018 20:19 Publikacja: 21.08.2018 21:00
Foto: Bloomberg
Ponieważ to bajka, nikt w rządzie Mateusza Morawieckiego nie bierze jej sobie do serca. Jak każdy rząd, sam woli raczej opowiadać ludziom bajki, niż ich słuchać. Podobnie było w przypadku poprzedników różnej proweniencji. Dość rzec, że od czasu transformacji gospodarczej w Polsce, a więc od prawie 30 lat, nie było jeszcze roku z nadwyżką w finansach publicznych. Wyborcy trzeba się przypodobać, a nawet go kupić, choć, jak mawiała Margaret Thatcher, „podobanie się wszystkim nie jest zajęciem dla polityków".
GUS opublikował właśnie dane na temat stanu polskiej gospodarki w II kwartale. I nie są to wcale dane bardzo optymistyczne, choć na pierwszy rzut oka mogą się takie wydawać.
Raty kredytów wyższe nawet o połowę? Choć prawdopodobieństwo takiego scenariusza nie jest dziś wysokie, nie jest on jednak niemożliwy.
Homo oeconomicus zaczął być prezentowany jako „bezduszna" i „agresywna" maszyna do kalkulowania kosztów i korzyści, działająca wedle zasady, że ekonomiczny cel, czyli maksymalizacja własnych korzyści, uświęca środki.
Nikt od 20 lat tak bardzo nie nakręcił wzrostu cen w Polsce, jak pandemia pod rękę z lekceważącą inflację Radą Polityki Pieniężnej.
Analiza skutków rządów 50 populistycznych liderów, w różnych okresach i krajach, wykazała, że ich ambitne plany kończą się nieodmiennie trwałym spowolnieniem wzrostu.
W wielu przypadkach pracownicy jednostek oświaty mogą mieć wątpliwość, czy w określonej sytuacji należy wszcząć procedurę Niebieskich Kart.
W przypadku nowelizacji przepisów pracowniczych rządzący zachowują się jak Święty Mikołaj. Projekt w sprawie wolnej Wigilii wpisuje się w tę konwencję.
Zamierzam zadbać o to, żeby każdy z sądowych innowatorów został wysłuchany, a jego pomysł poddany analizie.
Czasem nie chodzi o wynik, tylko o to, jak się sprawa odbywa. Ta otoczka daje nam poczucie komfortu sprawiedliwości.
Patron powinien swoją postawą dawać dobry przykład aplikantowi.
Nie jest dobrze, jeśli szef resortu finansów decyduje o wypłacie dotacji dla partii opozycyjnej, i to w czasie gdy zbliżają się wybory.
Trzeba bronić ustawowej definicji ładu przestrzennego. Niech dalej drąży skałę i czeka na lepsze dla planowania czasy.
Zmiany w składce zdrowotnej niwelują efekt jednej z niewielu zrealizowanych obietnic wyborczych rządu Tuska – podwyżki dla budżetówki. To może obudzić poczucie niesprawiedliwości w tej grupie, która traci albo za chwilę straci pozycję społeczną, na którą pracuje latami.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas