Formalnie, mimo potężnej suszy, inflacja jest wciąż umiarkowana, według GUS wyniosła w czerwcu 2,6 proc. w skali roku. Pewnie dlatego, że zawiera wiele składowych – produktów z różnych dziedzin gospodarki. Z podobnym kłamstwem statystycznym mamy zresztą do czynienia w przypadku płac, których średnia w wysokości ok. 5 tys. zł, podawana przez GUS, doprowadza Polaków do szału. Jak wiadomo, wyraźnie zawyżają ją pobory managementu.
Dlatego mina rzednie przy głębszej analizie danych GUS lub przy sklepowych półkach w osiedlowym spożywczaku. Widać, że warzywa są droższe z grubsza o jedną trzecią niż przed rokiem, cukier o jedną czwartą, a chleb o 10 proc. Obiektem żartów stała się już pietruszka, której ceny na bazarach dobiły do 20 zł za kg, czyli przebiła niejeden egzotyczny owoc.