Przez wieki uważano, że istnieją wyłącznie łabędzie białe. Ponad 300 lat temu odkryto w Australii czarne. I trzeba było zmieniać wszystkie encyklopedie i atlasy. Dlatego też Nasib Taleb – amerykański finansista, wykładowca i filozof – zjawiska, których nikt się nie spodziewa, a które zmieniają wszystko, nazwał mianem „czarnych łabędzi".
Szczególną ich specjalnością jest wywoływanie kryzysów i rujnowanie gospodarek. Niestety, czarny łabędź właśnie machnął skrzydłem. Konflikt USA–Iran wstrząsnął globalną gospodarką. Skoczyły ceny ropy i złota. Nikt nie zaręczy, że sytuacja nie zaostrzy się jeszcze bardziej. Czy konsekwencje mogą dotknąć Polski? Prawdopodobnie tak. Wchodzimy w kolejny rok spowolnienia gospodarczego. W Polsce wciąż mamy długą listę barier hamujących rodzimą przedsiębiorczość. To brak stabilnego i przewidywalnego otoczenia prowadzenia biznesu. Krytyczne problemy na rynku pracy, których nie rozwiążemy bez sięgnięcia po zasoby wewnętrzne i zewnętrzne. To także stale rosnąca spirala kosztów prowadzenia firm. Drenowanych przez fiskusa na potrzeby kontrowersyjnych często projektów rządowych.