Klucz do rozwiązania sprawy opcji jest w rękach nadzoru

- Temat opcji walutowych wystawionych na rzecz banków przez polskich przedsiębiorców powraca w związku z nowymi wydarzeniami - pisze prof. Marek Wierzbowski, wiceprezes Rady Giełdy Papierów Wartościowych

Publikacja: 20.02.2009 02:12

Niektórym, nielicznym udało się porozumieć z bankami poprzez zamknięcie opcji, określenie wielkości zredukowanego zobowiązania i przekształcenie go w zobowiązanie kredytowe. Szczegóły tych transakcji są pilnie strzeżoną tajemnicą. Ci, którym udało się porozumieć, tracą już zainteresowanie opcjami i zapewne prędko nie będą próbowali znowu grać na instrumentach pochodnych.

Nowym wydarzeniem jest propozycja ustawy, której celem jest zapobieżenie negatywnym skutkom opcji, a praktycznie, jak to wynika z informacji Ministerstwa Gospodarki, zakłada się trzy warianty: negocjacje, a w razie niedojścia do ugody możliwość odstąpienia od umowy; odstąpienie od umów bez okresu negocjacji i wreszcie trzeci wariant zakłada możliwość unieważnienia umowy na mocy samej ustawy.

Sprawą opcji zaczęły się też interesować organy ścigania, sprawdzając okoliczności, w jakich doszło do wystawienia opcji na rzecz banków.

Dotychczas bowiem nikt nie zbadał, jak doszło do tak masowego udzielenia opcji przez polskich przedsiębiorców na rzecz banków. A jest co badać – w świetle prognoz kursów walutowych podawanych przez banki w okresie masowego zawierania opcji decyzje banków wydawały się zupełnie nieracjonalne, wręcz dla nich szkodliwe. Mimo to banki proponowały wystawienie opcji przez przedsiębiorców w zamian za swoje opcje.

Na tym tle pojawia się pytanie, co na to nadzór nad rynkiem finansowym. Komisja Nadzoru Finansowego zainteresowała się opcjami walutowymi tylko w kontekście obowiązków informacyjnych spółek publicznych, sprawdzając, czy inwestorzy zostali poinformowani o wystawieniu tak ryzykownych instrumentów finansowych.

Komisja zdaje się pomijać aspekt, który przyciąga uwagę wszystkich: czy działania banków były zgodne z obowiązującymi je regulacjami, polskimi i unijnymi. Komisja jest tym organem, który ma nie tylko prawo do czynności sprawdzających, ale także merytoryczną wiedzę pozwalającą na ocenę zachowań uczestników obrotu w zakresie instrumentów finansowych, a takimi są opcje walutowe. Podjęcie działań przez komisję może w najskuteczniejszy sposób przyczynić się do rozwiązania problemu opcji walutowych.

Niektórym, nielicznym udało się porozumieć z bankami poprzez zamknięcie opcji, określenie wielkości zredukowanego zobowiązania i przekształcenie go w zobowiązanie kredytowe. Szczegóły tych transakcji są pilnie strzeżoną tajemnicą. Ci, którym udało się porozumieć, tracą już zainteresowanie opcjami i zapewne prędko nie będą próbowali znowu grać na instrumentach pochodnych.

Nowym wydarzeniem jest propozycja ustawy, której celem jest zapobieżenie negatywnym skutkom opcji, a praktycznie, jak to wynika z informacji Ministerstwa Gospodarki, zakłada się trzy warianty: negocjacje, a w razie niedojścia do ugody możliwość odstąpienia od umowy; odstąpienie od umów bez okresu negocjacji i wreszcie trzeci wariant zakłada możliwość unieważnienia umowy na mocy samej ustawy.

Opinie Ekonomiczne
Umowa koalicyjna w Niemczech to pomostowy kontrakt społeczny
Opinie Ekonomiczne
Donald Tusk kontra globalizacja – kampanijny chwyt czy nowy kierunek?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Repolonizacja, czyli reupartyjnienie gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Tusku, nie ścigaj się z Trumpem