[b]Rz: Prognoza Kompanii zakłada zysk za 2010 r. na poziomie 8,1 mln zł netto. A wykazaliście zero złotych wpłaty w ramach 15 proc. opłaty z zysku od jednoosobowych spółek Skarbu Państwa.[/b]
Jacek Korski: Prognoza mówiła o 2 – 10 mln zł zarobku, 8,1 mln zł jest prawie pewne. Nie wykazywaliśmy opłaty z zysku, bo długo byliśmy na minusie. Zysk przyszedł w ostatnich miesiącach, m.in. po sprzedaży kopalni Silesia, gdy rozwiązaliśmy rezerwy.
A 15-proc. opłatę uiszcza się kwartalnie, rozliczenie następuje do 14 dni po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego.
[b]W firmie będącej największym śląskim pracodawcą, o przychodach 10 mld zł, z pierwszej dziesiątki Listy 500 “Rz”, nawet 30 mln zł zysku czy straty to granica błędu statystycznego. Skąd determinacja nawet na mały zysk?[/b]
Przy takich obrotach tak się może wydawać. Ale wykazując stratę, trzeba oszczędzać i ostrożniej inwestować. A my mamy 15 kopalń. W tym roku zwiększymy nakłady na inwestycje do 928 mln zł (w 2010 r. 840 mln zł – red.), a prognoza zysku netto to 37,5 mln zł. Zysk to jeden z parametrów. Liczy się rozwój, trwałość i płynność firmy, a ta się poprawia. Skracamy czas przeterminowanych płatności, nie mamy zaległości w wypłatach, a to wielkie wydatki.