Według opinii „Konkurencyjność, nie stymulacja popytu!" opublikowanej w „Rzeczpospolitej" 31 lipca 2020 r. gospodarcza polityka rządu jest niezgodna z kanonami racjonalności makroekonomicznej. W polityce tej nie wszystko mi się podoba. Jednak jeszcze bardziej nie odpowiadają mi argumenty przytaczane przez autorów tej opinii: Macieja Albinowskiego i Andrzeja Rzońcę.
Autorzy przyznają, że „nie znają kraju, którego wzrost przyspieszyłby w wyniku zwiększenia długu publicznego". Otóż ta opinia sugeruje, że celem zwiększania długu publicznego (tj. deficytów finansów publicznych) jest przyspieszanie wzrostu gospodarczego. Jest to sugestia niesłuszna. Zwiększanie długu publicznego jest, w ogólności, ubocznym skutkiem tego, co dzieje się ze wzrostem gospodarczym, a nie samoistnym narzędziem polityki. Słabość wzrostu – w szczególności recesja gospodarcza – z reguły skutkuje powiększaniem się długu publicznego. Także wbrew szczerym intencjom polityki gospodarczej.