Jak pan zareagował na wiadomość, że wraca pan do Polski i obejmuje funkcję dyrektora fabryki Fiat Chrysler Automobiles w Tychach?
TOMASZ GĘBKA: To nie był jeden moment, gdy ktoś powiedział: jedziesz do Polski. To był proces, podczas którego zorientowałem się, że firma bada moje plany na przyszłość. Ale kiedy już podjęliśmy decyzję, był to przede wszystkim zaszczyt wynikający z faktu przejęcia fabryki kierowanej wcześniej przez Zdzisława Arleta i Antoniego Grenia. Zaszczyt, że będę kierował zespołem, którego reputacja znana jest na nie tylko w FCA, ale w całej branży motoryzacyjnej. Ten zaszczyt równa się rozmiarowi świadomości ogromnej odpowiedzialności, jaka na mnie spada: przed firmą, klientami, pracownikami i ich rodzinami oraz przed szeroko rozumianą lokalną społecznością dostawców i innych biznesów związanych z naszym przemysłem. Bo przyszłość wielu ludzi zależy od kondycji i przyszłości tej fabryki.