Letnie sprawy rozkwitają jesienią

Konflikt w PZ Cormay i wyciek danych klientów JP Morgan łączą tylko dwie rzeczy ?– obie sprawy są rozwojowe i dotyczą spółek giełdowych.

Publikacja: 06.10.2014 08:27

Tomasz Świderek

Tomasz Świderek

Foto: Fotorzepa

Rumieńców nabiera sprawa PZ Cormay, która zaczęła się w wakacje od komunikatu o zmianach we władzach spółki, w tym o odwołaniu prezesa. Przyczyn oczywiście wówczas nie podano, ale już wtedy zanosiło się, że będzie ciekawie. Wszak Tomasz Tuora, odwołany prezes, jest znaczącym akcjonariuszem, znanym m.in. z tego, że przez kilka lat opowiadał o nowym produkcie, który spółka wprowadzi do sprzedaży.

W mediach pojawiły się informacje, ?że fundusze inwestycyjne, które doprowadziły do zmian w radzie nadzorczej, a w konsekwencji do zmiany prezesa, mają wobec niego całkiem długą listę zarzutów. Dziś trwa informacyjny ping-pong. Były prezes zarzuca funduszom, że zawarły nielegalne porozumienie. Te twierdzą, że za prezesury pana Tuora doszło w spółce ?do wyprowadzania pieniędzy.

Sprawa wydaje się rozwojowa, choć równie dobrze może się zakończyć bez dalszego ciągu. Wolałbym, by – dla dobra rynku – wyjaśnione zostały wszystkie szczegóły. Może się bowiem okazać, że obie strony mają rację.

Świat żyje inną rozwojową historią. Bank JP Morgan przyznał, że w wyniku wykrytego w lecie włamania atakujący jego system informatyczny przejęli dane 76 mln osób fizycznych i 7 mln małych firm. Liczby szokują podwójnie. Po pierwsze, jest to jeden z największych wycieków danych w historii. Po drugie, jeszcze kilka tygodni temu przedstawiciele banku sugerowali, że w grę wchodzą dane miliona klientów.

Na razie nie ma odpowiedzi na pytanie, kto atakował – są sugestie, że Rosjanie – ani dlaczego to zrobił, nie wiemy także, co zrobił z przejętymi danymi. Pewne jest, że mają one rynkową wartość, bo – jak ujawnił JP Morgan – w przypadku konsumentów zawierają imię i nazwisko, adres, numer telefonu, adres e-mail oraz wewnętrzne informacje banku dotyczące klienta. Ile są warte?

Z badań przeprowadzonych – także w Polsce – na zlecenie Orange wynika, że według konsumentów wartość danych osobowych rośnie wraz z liczbą zawartych informacji. Z polskiej części badań wynika, ?że w ocenie konsumentów komplet danych może być wart nawet 1150 zł. ?Dane, które wyciekły z JP Morgan ?– z wyłączeniem informacji wewnętrznych banku – polski konsument wycenił na ok. ?370 zł, francuski na ok. 60 euro, brytyjski na ok. 61 funtów, a hiszpański na ok. 73 euro.?Sęk w tym, że rynkowa cena – o czym doskonale wiedzą inwestorzy – niekoniecznie odpowiada wycenie dokonanej nawet ?przez najlepszych specjalistów.

Autor jest publicystą ekonomicznym

Rumieńców nabiera sprawa PZ Cormay, która zaczęła się w wakacje od komunikatu o zmianach we władzach spółki, w tym o odwołaniu prezesa. Przyczyn oczywiście wówczas nie podano, ale już wtedy zanosiło się, że będzie ciekawie. Wszak Tomasz Tuora, odwołany prezes, jest znaczącym akcjonariuszem, znanym m.in. z tego, że przez kilka lat opowiadał o nowym produkcie, który spółka wprowadzi do sprzedaży.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Jak skrócić tydzień pracy w Polsce
Opinie Ekonomiczne
Stanisław Stasiura: Kanada – wybory w czasach wojny celnej
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Polscy milionerzy wolą luksusowe samochody i spa niż nieruchomości