Andrzej Malinowski: To pandemia czy rezultat?

Do niedawna rządzący zapewniali, że pandemia jest pod kontrolą. Bo przecież wiele łóżek i respiratorów w szpitalach jest wolnych. To równie przekonujące jak wmawianie pasażerom wchodzącym na pokład „Titanica", że rejs jest bezpieczny, bo każdy dostanie kapok. Wiadomo, co było dalej.

Aktualizacja: 21.10.2020 15:20 Publikacja: 19.10.2020 00:01

Andrzej Malinowski: To pandemia czy rezultat?

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Bite ostatnio dzień w dzień rekordy nowych zachorowań są dowodem, że koronawirus jest kontrolowany tak samo jak trąba powietrzna albo tsunami. Na tej zasadzie można przyjąć, że nawet wybuch bomby atomowej w centrum miasta będzie „pod kontrolą", bo rząd zgromadził wiele czarnych worków na ciała. Za taką kontrolę i samozadowolenie władzy to ja serdecznie dziękuję. Nie skorzystam.

Rzecznik resortu zdrowia powiedział niedawno, że żaden scenariusz nie przewidywał wzrostu zakażeń o ponad tysiąc dziennie. Szkoda, że nikt w jego ministerstwie nie śledził wydarzeń w innych krajach. Oraz scenariuszy kreślonych choćby w naszych placówkach naukowych. W sierpniu media opisały model opracowany na Uniwersytecie Warszawskim razem z Narodowym Instytutem Zdrowia Publicznego – Państwowym Zakładem Higieny. Według niego 1000 przypadków dziennie miało być już we wrześniu.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Repolonizacja, czyli reupartyjnienie gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Tusku, nie ścigaj się z Trumpem
Opinie Ekonomiczne
Tusk odpowiada na Trumpa czy mówi Trumpem?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zamiast obniżać składkę zdrowotną, trzeba ją skasować
Opinie Ekonomiczne
Bełdowski, Góral: Kowal zawinił, bank powiesili