W róciliśmy do narzekania, zdziwieni, że postulaty na 100 pierwszych dni nowego, demokratycznego i koalicyjnego rządu nie zostały jeszcze spełnione. To prawda, ale trzeba spojrzeć na trudny bilans otwarcia nowego rządu, który nie w pełni był przecież znany, bo państwo PiS rządziło się własnymi prawami i wiele istotnych dla gospodarki i obywateli spraw zamiatało pod dywan.
Dopiero teraz odsłania się skala łamania praworządności, reguł rządzenia, sobiepaństwa rządzących, nadużyć i braku kompetencji. Dług publiczny, znacząco większy, niż raportował pisowski rząd, nie pozwala na obniżenie podatków czy składki zdrowotnej. Dobrze, że udało się chociaż podwyższyć wynagrodzenia w oświacie czy administracji.