Zaczęto więc lepić Golema z różnych kawałków; na potrzebę nabierania przez płocki koncert masy zabito jego gdańskiego bliźniaka. Dolepiono mu firmę gazową, energetyczną, wydobywczą, kolportażową, a na koniec, wskutek czyjegoś (wiadomo czyjego) kaprysu, grupę prasową. Wielogłowy olbrzym zatracił przez to swoją naturę, zaczął mieć kłopot z marszrutą, ale spełniał oczekiwania polityków. I części opinii publicznej, bo prezes Obajtek, cokolwiek by o nim nie mówić, umiał przekonywać, że w świecie zglobalizowanej ekonomii liczą się tylko wielcy. Więc Orlen stał się wielki. A wielcy, chcą czy nie, nie są w stanie wyrwać się z kleszczy polityki. I to też naturalne.
Czytaj więcej
Orlen Trading Switzerland wpłacił 1,6 mld zł zaliczek bez zastosowania zabezpieczeń podmiotom, z którymi płocki koncern nigdy wcześniej nie współpracował.
Czy Obajtek jest winny niegospodarności?
Dziś były prezes Obajtek jest już poza firmą. Wielkiego entuzjazmu po jego prezesurze nie ma. Jest za to cała masa zastrzeżeń co do prowadzonej przez niego polityki, ze sprawą najcięższego kalibru, kwestionowaną przez wielu fuzją z Lotosem. Tylko tej sprawie przyglądają się setki dziennikarzy i ekspertów, którzy dowodzą, że na fuzji Polska nie zyskała, a straciła miliardy. Jeśli to prawda, sprawa rozliczenia winnych zajmie całą armię prokuratorów (część postępowań już się zresztą toczy). Ale przy tej jednej – wciąż potencjalnej – niegospodarności pojawiają się informacje o mniejszych.
Daleki jestem od potrzeby etykietowania Orlenu niepotrzebnymi przymiotnikami, ale sprawdza się tu, że ta firma, narodowy czempion, będzie dla nowego zarządu również czempionem kłopotów
Orlen stracił niemal dwa miliardy w Szwajcarii
Najświeższą jest informacja o ponad 1,5 mld złotych straty poniesionej przez szwajcarską spółkę Orlenu, która nie może odzyskać przedpłat od trefnych, niesprawdzonych pośredników. Ktoś się żachnie: 1,5 mld złotych? Cóż to dla spółki, która wypracowuje kilkadziesiąt razy większą EBITDA: biznes zawsze niesie z sobą ryzyko. Owszem, ale 2 miliardy złotych to jednak fura pieniędzy publicznych i prywatnych; ale nawet gdyby to było pół miliona, niedbalstwo czy zła wola muszą być ukarane. Daleki jestem od potrzeby etykietowania Orlenu niepotrzebnymi przymiotnikami, ale sprawdza się tu, że ta firma, narodowy czempion, będzie dla nowego zarządu również czempionem kłopotów.