Pokłosiem inwazji militarnej Rosji na Ukrainę jest jeszcze inny rodzaj agresji ze strony Moskwy. Zależność od surowców energetycznych to kolejna broń stosowana przez Kreml, broń ekonomiczna wymierzona we wszystkich obywateli Unii Europejskiej.
Dotychczas państwa UE chętnie kupowały rosyjskie surowce, bo ich cena była bardzo atrakcyjna. Między innymi w ten sposób wręczyliśmy Putinowi narzędzie, które wykorzystuje do rozgrywania kierunków polityki klimatyczno-energetycznej i stosunków międzypaństwowych w Europie. Teraz skala nacisku tylko wzrosła. Dlatego Polska musi w pierwszej kolejności uniezależnić się od dostaw węgla, gazu i ropy ze Wschodu. Embargo na rosyjski węgiel było krokiem w dobrą stronę. Po nim powinno nastąpić ograniczenie importu ropy i gazu z Rosji. Równolegle trzeba podjąć działania mające zabezpieczyć obywateli przed gwałtownym wzrostem cen za energię.
Dobry plan, ale jak to zrobić
Wzrost cen paliw na polskim rynku najbardziej dotknie osoby w trudnej sytuacji materialnej. Podwyżki cen surowców energetycznych sprawią, że gospodarstwa z niskimi dochodami nawet połowę budżetu przeznaczą na ogrzewanie i transport. Już teraz rodziny z niskimi dochodami miesięcznie wydają na benzynę i paliwa grzewcze około 300 zł, wydatki te stanowią ponad 20 proc. ich budżetu. W przypadku gospodarstw w trudnej sytuacji materialnej proporcjonalnie dużo większe obciążenie stanowią wydatki na węgiel.
Dla porównania, warto zauważyć, że średnio wydatki na energię i transport wśród zamożniejszych gospodarstw domowych w Polsce wynoszą około 400 zł, ale stanowią one jedynie 5 proc. ich budżetu. Zmiany poziomów cen gazu, ropy i węgla będą więc w różnym stopniu oddziaływać na sytuację rodzin, ale bardziej obciążą osoby z niskimi dochodami.
Z tego powodu rząd powinien wesprzeć decyzję o embargo działaniami łagodzącymi wzrost cen paliw na polskim rynku, mając na uwadze ochronę osób w najtrudniejszej sytuacji materialnej. Do zaplanowania efektywnych mechanizmów osłonowych potrzebna jest wiedza o konsumpcji energii w gospodarstwach domowych o różnym poziomie dochodów. Tylko w taki sposób możemy ochronić najbardziej narażone grupy społeczne, a jednocześnie wycofać się z korzystania z rosyjskich paliw kopalnych w Polsce.