Piotr Skwirowski: Rząd pomylił priorytety

Zmniejszenie kontroli nad rosnącymi wydatkami na obronność to psucie państwa, a nie jego wzmacnianie.

Publikacja: 21.03.2022 21:00

Piotr Skwirowski: Rząd pomylił priorytety

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Czy Rosja zaatakuje też Polskę? Czy konflikt rozleje się na wiele krajów? Tego nie wiadomo, państwo powinno się jednak przygotować także na taką ewentualność. Wzmocnić i skonsolidować. To przede wszystkim zadanie rządzących.

Priorytety? Natychmiast należy przystąpić do odkręcania tzw. reformy sądownictwa. Likwidacja Izby Dyscyplinarnej pozwoli odblokować unijne miliardy pomocy pocovidowej dla Polski. To pieniądze niezbędne dla wzmocnienia naszej gospodarki. Potrzebne już.

Przez ostatnie lata rząd wyspecjalizował się w wypychaniu poza budżet przeróżnych wydatków. To dziesiątki, jeśli nie setki miliardów złotych wyrwane spod kontroli parlamentu. Trzeba to uporządkować. Przywrócić przejrzystość finansów państwa. Tak się je wzmacnia.

Trzeba skończyć walkę z biznesem. Uwolnić przedsiębiorczość. Polski Ład? Jego wprowadzenie w czasie pandemii było błędem. Dziś wie to nawet rząd. Zamiast wzmocnić firmy, ten bubel prawny tylko je osłabił. Wprowadził chaos i niepewność. Teraz to jeszcze groźniejsze. Wojna wymaga odważnych decyzji i naprawy błędów. Wycofanie się z większości przepisów Polskiego Ładu byłoby jedną z nich.

Równie potrzebne jest uporządkowanie wydatków państwa, ich przegląd i ograniczenie. Przez ostatnie lata rząd rozsypywał pieniądze bez opamiętania. Dziś czas powiedzieć obywatelom, że trzeba zrezygnować z niektórych profitów albo je ograniczyć. Wojna w tym przypadku to akurat alibi dla władzy, ale oszczędności w obliczu zbliżających się wyborów wymagałyby od rządzących odwagi.

Czas też skończyć walkę z samorządami. Koniec z ograniczaniem ich dochodów. Z nakładaniem na nie coraz to nowych zadań bez zapewnienia ich finansowania. I koniec z ograniczaniem ich kompetencji. Reforma samorządowa udała się w Polsce jak mało co. Jej psucie to psucie kraju.

Sanacyjne działania rząd już powinien zapisywać w projektach ustaw. I to z nimi przyjść na rozmowy z opozycją. Zamiast tego położył na stole projekt zmian w konstytucji, który państwo osłabi. Sposobem na zwiększenie wydatków na obronność ma być bowiem ich wyłączenie z kwalifikowania do długu publicznego, tak by ten nie przekroczył progu ostrożnościowego zapisanego w ustawie zasadniczej. Oznacza to nie tylko zgodę na nieograniczone zadłużanie się. Tam, gdzie kończy się kontrola społeczna (parlamentarna) nad wydawaniem przez władze publicznych pieniędzy, tam kończy się demokracja. Wojna nie usprawiedliwia psucia państwa.

Opinie Ekonomiczne
Guntram Wolff: Strefa euro musi wzmocnić wsparcie militarne dla Bałtów
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Krótszy tydzień pracy, czyli koniec kultury zapieprzu
Opinie Ekonomiczne
Ekonomiści: Centralny czy Ukryty Rejestr Umów?
Opinie Ekonomiczne
Aneta Gawrońska: Od wojny w koalicji mieszkań nie przybędzie
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Wojna celna Trumpa zaboli Amerykanów. Czy zaboli także nas?