Aspiracje edukacyjne młodych Polaków z początku obecnego wieku przełożyły się na intensywny wzrost liczby absolwentów. W 2015 r. w Polsce blisko 45 proc. osób w wieku 30–34 lata miało wyższe wykształcenie. Uczelnie, dostosowując się do nowych trendów, były zmuszone do silnego zaangażowania pracowników naukowych w dydaktykę kosztem badań naukowych. Słabła tym samym pozycja polskich uczelni w międzynarodowych rankingach akademickich oraz pozycja polskiej gospodarki w rankingach innowacyjności i konkurencyjności.
Szansą na zmianę obecnych tendencji będzie realizacja strategii dla nauki i szkolnictwa wyższego zapowiedziana przez premiera Jarosława Gowina, a której pierwszym poważnym krokiem jest zmiana sposobu podziału pieniędzy z budżetu państwa dla uczelni publicznych. Celem, jaki przyświecał nam przy budowie nowych zasad podziału, jest danie władzom uczelni wyraźnego sygnału o pożądanym kierunku zmian, jakie powinny zajść na uczelni w perspektywie kilkuletniej: podniesienie jakości kształcenia, wzmocnienie potencjału badawczego i naukowego oraz trwałe zainicjowanie procesów umiędzynarodowienia, a w przypadku uczelni zawodowych silniejsze powiązanie kształcenia z jego praktyczną stroną oraz zachęcenie do nawiązywania współpracy z otoczeniem gospodarczym. Elementów tych w naszej ocenie obecnie brakuje przy podziale pieniędzy.
Jednocześnie zapewniliśmy, żeby każda uczelnia mogła odnaleźć w nowych zasadach finansowania optymalną dla siebie drogę do osiągania jak najlepszych rezultatów.
Algorytm podziału
Obecnie dotacje przeznaczone na kształcenie oraz utrzymanie uczelni przekazywane są uczelniom publicznym w formie tzw. dotacji podstawowej. Dotacja podstawowa stanowi najważniejszą część przychodów uczelni. Zasady jej podziału określa formuła algorytmiczna obejmująca siedem składników. Konstrukcja podziału oparta jest na udziale danego parametru w sumie parametrów wszystkich uczelni, a nie na wartościach bezwzględnych.
Algorytm można podzielić na dwie zasadnicze części: