Małe firmy coraz więcej eksportują

Notujemy bardzo wysoki przyrost przesyłek lecących do Azji. Dynamika sięga kilkudziesięciu procent. Z Polski wysyłamy głównie innowacyjną elektronikę, kosmetyki i odzież – mówi prezes DHL Express Poland Tomasz Buraś.

Aktualizacja: 10.11.2016 09:04 Publikacja: 10.11.2016 07:32

Małe firmy coraz więcej eksportują

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Mówi się, że firmy kurierskie są barometrem koniunktury gospodarczej. Takie firmy jak DHL Express są papierkiem lakmusowym zwłaszcza tej części związanej z handlem zagranicznym.

Tomasz Buraś: Można tak powiedzieć. W ramach spółki DHL Express w Polsce funkcjonują trzy osobne dywizje, które zajmują się odmienną działalnością. Ja odpowiadam za dywizję, która działa w segmencie ekspresowych przesyłek międzynarodowych. Pozostałe dwie dywizje zajmują się frachtem i biznesem krajowym.

To jak jest z tym handlem zagranicznym w Polsce?

Nasza gospodarka była tak skonstruowana, że import i eksport związane były dotąd przede wszystkim z masową produkcją. I zapewne wciąż tak jest, ale zauważamy, że bardzo mocno rośnie znaczenie handlu zagranicznego mniejszych firm. Szczególnie rośnie eksport. Z Polski wyjeżdża coraz więcej towarów wysoko przetworzonych. Powodem wzrostów jest przenoszenie produkcji i dystrybucji do Polski. W naszym kraju licznie powstają kolejne centra dystrybucyjne, które swoim zasięgiem obejmują cały świat. Rośnie też apetyt eksportowy rodzimych firm.

To znaczy?

Przybywa przedsiębiorstw, które potrzebują szybko i sprawnie rozpocząć biznes w dowolnej części świata. Obserwujemy także, że bardzo dużo zagranicznych firm przenosi swoje biznesy do Polski, gdzie otwiera zakłady czy kolejne linie produkcyjne, aby eksportować.

Eksport rośnie, choć w naszym biznesie wciąż dominuje import do Polski. Na jedną przesyłkę wylatującą z naszego kraju przypadają ponad dwie przylatujące. Na przestrzeni ostatnich lat jednak to się mocno zmieniło.

Jak mocno?

Jeszcze 15 lat temu ta relacja była na poziomie 5:1, a pięć lat temu – ponad 3:1. Tendencja jest więc wyraźna. Przy czym to nie jest tak, że eksport rośnie, a import spada. Handel zagraniczny wyraźnie jest na wznoszącej.

Jakie kierunki nakręcają tę dynamikę?

Sprowadzamy towary głównie ze Stanów Zjednoczonych, Azji i krajów Unii Europejskiej. Szybko, bo dwucyfrowo, rośnie kierunek chiński. Choć muszę podkreślić, że mocniej niż import z Chin do Polski rośnie nasz eksport do tego kraju.

To wydaje się dosyć zaskakujące.

W ostatnim okresie notujemy bardzo wysoki przyrost przesyłek lecących do Azji. Dynamika sięga kilkudziesięciu procent. Na rynki azjatyckie wysyłamy innowacyjną elektronikę, kosmetyki, odzież.

Myślałem, że elektronikę to Chińczycy eksportują.

W Polsce jest dziś dużo firm innowacyjnych, które ze swoimi produktami docierają nawet do najbardziej egzotycznych rynków. Ostatnio mocno rośnie eksport np. do Japonii. Liderami wzrostów importu z Polski są jednak kraje Bliskiego Wschodu, jak np. Zjednoczone Emiraty Arabskie, a także odbiorcy z Ameryki Południowej. Pod względem liczby przesyłek numerem jeden dla polskich towarów pozostają jednak kraje Unii, poczynając od Niemiec.

A kierunek rosyjski?

To jeden z wolniej rosnących kierunków. Przyczyniło się do tego zapewne embargo. Dominują tu przesyłki biznesowe (B2B), a nie te adresowane do konsumentów (B2C), które wskazywałyby np. na zakupy w sklepach internetowych. Eksport segmentu B2C do Rosji praktycznie nie istnieje.

Ale dla większości firm kurierskich B2C to główny motor napędowy. W DHL jest podobnie?

U nas to najszybciej rosnący segment, choć to segment B2B wciąż generuje ponad 80 proc. przychodów. Ku naszemu zadowoleniu widać rosnącą globalną wymianę międzynarodową.

Jak rośnie wasz biznes?

Szczegółów nie zdradzę, ale chcę zauważyć, że kilkukrotnie szybciej niż globalne PKB. Polski rynek kurierski – jeśli chodzi o obrót międzynarodowy – w firmie DHL rośnie najmocniej w Europie. Zresztą nasz polski oddział jest jednym z najszybciej rosnących w całej grupie DHL na świecie. Wolumenowo wzrosty są dwa razy większe niż zakładaliśmy. Dynamika oznacza bardzo mocne dwucyfrowe liczby. Dla lepszego zobrazowania powiem, że wzrosty są mniej więcej trzykrotnie wyższe niż średnia europejska.

Czyli będziecie zapewne zwiększać zatrudnienie i inwestycje w naszym kraju?

Już to robimy. W tym roku zatrudniliśmy dużo więcej osób niż początkowo planowaliśmy, bo nasz biznes rozwija się w tempie, jakiego się nie spodziewaliśmy. W DHL Express pracuje ponad 1,1 tys. osób. A jeszcze trzy lata temu moja dywizja liczyła ok. 800 pracowników. Zapewne w następnym roku zatrudnimy jeszcze więcej osób.

A jakie macie plany inwestycyjne?

Już w 2013 roku DHL Express uznał, że Polska to kraj obiecującej przyszłości dla naszej firmy. Opracowaliśmy ramowy plan rozwoju naszej sieci operacyjnej. Zakłada on stworzenie dedykowanej do biznesu międzynarodowego infrastruktury. W realizacji jest już szereg inwestycji. Rozpoczęliśmy od budowy trzech obiektów, które już funkcjonują. W ub.r. otworzyliśmy obiekty kurierskie w Rzeszowie i Lublinie. W tym roku uruchomiliśmy międzynarodowy lotniczy terminal kurierski na lotnisku w Pyrzowicach. Kolejny terminal – na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie – planujemy otworzyć pod koniec przyszłego roku. To będzie nasza największa inwestycja.

W 2017 r. zamierzamy uruchomić też kilka mniejszych obiektów. Na przełomie 2017 i 2018 roku ruszy terminal na lotnisku w Gdańsku. Wartość wszystkich tych inwestycji opiewa na kilkadziesiąt milionów euro.

Czy przejęcie przez FedEx firmy TNT namiesza na rynku kurierskim?

Konkurencja jest zawsze korzystna. Dla nas też. W Polsce, w segmencie globalnym, działają trzy firmy. To DHL, UPS i FedEx. Każda z nich ma swoje silne strony. Naszym atutem jest to, że mamy równomiernie objęte zasięgiem rynki na całym świecie. Tymczasem nasi konkurenci koncentrują się przede wszystkim na Stanach Zjednoczonych. Poza tym naszą wiodącą usługą globalną jest usługa lotnicza. I pod tym względem mamy w Polsce pozycję dominującą.

CV

Tomasz Buraś związany jest z branżą logistyczną od ponad 20 lat. Absolwent Wydziału Transportu Politechniki Warszawskiej (PW). Był wykładowcą w Zakładzie Eksploatacji i Utrzymania PW. Pracował jako menedżer w IKEA Poland, dyrektor ds. logistyki na Europę Środkowo-Wschodnią w Sony Poland oraz w P&O Trans European Poland. W 2002 r. związał się z DHL.

Opinie Ekonomiczne
Marek Tatała: Czy deregulacja się opłaca?
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Niemiecka bazooka finansowa odpali przemysł
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Europa może być znów wielka?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Donald Trump rąbie siekierą, Europa odpowiada skalpelem
Opinie Ekonomiczne
Bjørn Lomborg: Skąd wziąć pieniądze na obronę Europy
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń