Banki niczym operatorzy telefonii komórkowej obok podstawowej działalności zaczynają oferować usługi dodatkowe, które uatrakcyjniają ich ofertę – za co oczywiście trzeba zapłacić. Dodatkowo, proponując korzystne rozwiązania dla firm czy też klientów indywidualnych związują ich ze sobą. I chcąc nawet zmienić instytucję finansową, to zastanowimy się nad tym ruchem dwa lub trzy razy, bo przyzwyczajając się do udogodnień, ciężej się z nimi rozstać.
Banki starają się zainteresować swoją ofertą tak klientów obecnych jak i przyszłych, bo depozyty nie kuszą ze względu na niskie stopy, a konkurencja między instytucjami finansowymi przystopowała podwyżki opłat i marż np. za prowadzenie konta czy wypłaty z bankomatów. A banki szukają nowych źródeł finansowania, bo co prawda zwijają część oddziałów i oferują coraz więcej usług w internecie, ale instytucje te powstały po to, by zarabiać na pożyczaniu pieniędzy.