Powszechność systemowi zapewni domyślne uczestnictwo (ang. automatic enrolment), które sprawdza się na świecie. Kluczowe będzie wsparcie pracodawców. Potrzebujemy rozwiązań prostych i tanich, niebędących dużym obciążeniem dla oszczędzających i budżetu. Zachęta ze strony państwa to 250 zł opłaty powitalnej i 240 zł corocznej dopłaty z Funduszu Pracy. Składki pracodawców na PPK będą zwolnione ze składek na ubezpieczenia społeczne. Będzie też można zaliczyć je do kosztów uzyskania przychodów.
Celem jest zwiększenie bezpieczeństwa finansowego Polaków. Doświadczenia międzynarodowe wskazują, że dla wzrostu oszczędności na czas po zakończeniu aktywności zawodowej znaczenie mają: systematyczne oszczędzanie, zaangażowanie pracodawców, przejrzystość, prostota produktów, świadomość emerytalna i zachęty finansowe państwa. Te kryteria spełniają PPK.
PPK mają być powszechne, ale i dobrowolne, bo dają pracownikowi możliwość czasowego zawieszenia uczestnictwa. Grupa docelowa jest szersza niż przy pracowniczych programach emerytalnych (PPE). Ministerstwo Finansów szacuje, że wskaźnik partycypacji wyniesie 75 proc. i do programu może przystąpić nawet 8,5 mln osób.
By tak się stało, potrzebna jest mobilizacja pracodawców i ich udział w programie. Powszechność ma być zagwarantowana przez zobligowanie do zawarcia umowy o zarządzanie PPK pracodawców, którzy odprowadzają składkę na ubezpieczenia społeczne za co najmniej jedną osobę. Na wybór podmiotu zarządzającego będą mieli trzy miesiące od objęcia obowiązkiem utworzenia PPK.
Programy będą obsługiwane przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) z licencją KNF. Ocenia się, że przeszło połowa z ponad 60 TFI zechce zaoferować obsługę PPK.