[b]Rz: Polacy z dużych miast wciąż co najmniej raz w miesiącu odwiedzają centra handlowe. Nie zmienił tego nawet kryzys.[/b]
[b]Maciej Żakowski:[/b] Tylko 10 – 15 procent odwiedzających robi tam rzeczywiście zakupy. Centra handlowe zaczynają zastępować przestrzeń publiczną. Świat bazaru miesza się tu z życiem obywatelsko-publicznym. Są oddziały pocztowe, kina, fontanny, a może niedługo pojawią się nawet placówki ZUS.
[b]Polska rodzina w niedzielę rano idzie do kościoła, a po południu na spacer do centrum handlowego?[/b]
W niedzielę trzeba coś robić, a nie każdy ma stos zaległych książek i filmów na półce.
A w centrach handlowych co weekend coś się dzieje, są: wyprzedaże, klowni, którzy malują dzieciom twarze. Złote Tarasy w Warszawie mają program prawie taki sam jak dom kultury i wydają nawet magazyn, w którym go opisują.