OMV widzę ogromny

Wolfgang Ruttenstorfer. Mówią o nim Maniak Fuzji. Gdyby przyznawano nagrodę dla najbardziej upartego prezesa, szef austriackiego OMV z pewnością by ją dostał

Publikacja: 05.12.2007 06:27

OMV widzę ogromny

Foto: Rzeczpospolita

Byłego ministra finansów Austrii opętała wizja fuzji z węgierskim MOL. Wcześniej dążył do przejęcia Orlenu, ale w tym przypadku był mniej uparty, chociaż nie ukrywał rozżalenia.

Kolejne przejęcia firm gazowo-naftowych w Europie Środkowej i Wschodniej stało się prawdziwą jego fobią.

Im jest trudniej, tym 57-letni Ruttenstorfer bardziej się zapala. To wszystko ma służyć spełnieniu jego marzeń – zbudowaniu liczącego się w światowej gospodarce środkowoeuropejskiego koncernu gazowo-naftowego. Jak na razie proces przejmowania MOL idzie jak po grudzie.

Stara się Węgrów przekonać argumentami finansowymi, prosi, grozi, obiecuje, tłumaczy, jaki wielkie zyski byłyby z takiej fuzji. Krytykuje publicznie emocjonalne podejście Węgrów do biznesu. Zapewnia, że jest cierpliwy, ale co chwilę wychodzi z nową ofertą albo zapowiada pozwanie zarządu MOL do sądu.

Uważa, że skoro przeprowadził już tyle transakcji, to i ta musi się udać. Jest jednak doskonałym dyplomatą, wie jak rozmawiać z politykami. Wszystkimi, z wyjątkiem węgierskich. Udało mu się nawet przekonać unijną komisarz ds. uczciwej konkurencji Neelie Kroes, aby upomniała węgierskie władze, że działają niezgodnie z wspólnotowym prawem, ograniczając przepływ kapitału w Unii Europejskiej. Jego zdaniem MOL ze swoim doskonałym marketingiem i nowoczesnymi rafineriami byłby doskonałym uzupełnieniem dla OMV.

Jest oszczędny i wydając pieniądze, ogląda dokładnie każde euro, odrzuca oskarżenia o rozrzutność, kiedy kupuje firmę za firmą, bo uważa, że dzisiejsze wydatki zmienią się jutro we wpływy.

Kiedy jeszcze był ministrem finansów, zachęcał UE do jak najszybszej integracji z Europą Środkową i Wschodnią, bo uważał, że tylko w ten sposób stara Unia Europejska będzie mogła się rozwijać. Był też pierwszym austriackim politykiem, który często był cytowany w zagranicznych mediach.

Przemysł naftowy zna od podszewki, bo praktycznie całe życie zawodowe jemu poświęcił, z krótką przerwą (1997 – 2000) na pracę w administracji państwowej.

W OMV przeszedł przez wszystkie szczeble, zaczynając od praktykanta.Początkowo szło mu doskonale i był wychwalany jako biznesmen, który najlepiej potrafił wykorzystać szanse rozwoju, jakie dało zachodnim firmom zniknięcie żelaznej kurtyny. Z wykształcenia jest ekonomistą.

Przyznaje, że planowanie strategicznych przejęć zajmuje mu tyle czasu, że nie ma go ani na hobby, ani na sport. Każdą wolną chwilę spędza z rodziną, ma troje dzieci, ale najbardziej lubi zajmować się trzyipółletnią córką. Ulubiona rozrywka? – Zawieranie transakcji – odpowiada.

Byłego ministra finansów Austrii opętała wizja fuzji z węgierskim MOL. Wcześniej dążył do przejęcia Orlenu, ale w tym przypadku był mniej uparty, chociaż nie ukrywał rozżalenia.

Kolejne przejęcia firm gazowo-naftowych w Europie Środkowej i Wschodniej stało się prawdziwą jego fobią.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Czarny łabędź w Białym Domu, krew na Wall Street
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: UE jak niedźwiedź: śpi, a jak ryczy, to za późno. Trump nas budzi
Opinie Ekonomiczne
Prywatyzacja przez deregulację
Opinie Ekonomiczne
Czy poziom życia w UE jest niższy niż w USA?
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Opinie Ekonomiczne
Prof. Bogumił Kamiński: Bądźmy zwinni w wyścigu AI