Z góralskim uporem

Teresa Mokrysz, właścicielka Grupy Mokate nie boi się ryzyka. W czasie kryzysu, gdy wiele firm tnie koszty, postawiła na przejęcia. Właśnie kupiła producenta kawy w Czechach

Publikacja: 05.03.2009 02:20

Teresa Mokrysz 20 lat temu przejęła firmę od męża

Teresa Mokrysz 20 lat temu przejęła firmę od męża

Foto: Edytor.net

– Na początku lat 90. maluchem zjeździłam Polskę, namawiając do kupowania ówczesnej nowości Mokate – śmietanki w proszku. Z powodzeniem. Chyba przejechałam wtedy dwie długości równika – przyznała w ubiegłym roku w rozmowie z „Rz”. Pasji, uporu i odwagi nie brakowało jej także w kolejnych latach, gdy tworzyła swoją firmę. W ciągu kilkunastu lat przekształciła ją z lokalnego zakładu z Ustronia w silne przedsiębiorstwo, które z powodzeniem zdobywa rynki Europy Środkowo-Wschodniej. Tygodnik „Wprost” wycenia jej majątek na 335 mln zł.

Jej firma skutecznie konkuruje z międzynarodowymi koncernami na rynku kawy i herbaty, m.in. w Czechach i na Słowacji. Silną pozycję ma także w Polsce. Jest tutaj liderem na rynku cappuccino oraz drugim producentem herbaty. Od kilku lat Mokate podbija także światowy rynek zabielaczami używanymi m.in. do produkcji lodów czy zup w proszku.

Nadal mimo dużego grona współpracowników i pomocy rodziny (jej syn Adam i synowa Katarzyna zarządzają produkcją zabielaczy) większość czasu poświęca na prowadzenie firmy. Ciężkiej pracy nauczyła się w rodzinnym domu w Istebnej na Śląsku Cieszyńskim. Kilka lat temu w jednym z wywiadów przyznała, że od dzieciństwa musiała pomagać rodzicom w codziennych obowiązkach.

Gdy skończyła 14 lat, wyjechała do szkoły z internatem. Po ukończeniu studiów na Akademii Ekonomicznej w Katowicach pracowała w urzędzie miejskim w Ustroniu. Szybko postanowiła jednak sprawdzić swoje siły w biznesie. 20 lat temu przejęła od męża Kazimierza firmę, która produkowała m.in. galaretki i słone paluszki. Zmieniła jej nazwę na Mokate i zajęła się dystrybucją śmietanki do kawy. Po roku rozpoczęła sprzedaż nieznanego wówczas w Polsce cappuccino, które stało się znakiem rozpoznawczym Mokate.

Według niej dobry menedżer powinien umieć łączyć pasję tworzenia rzeczy nowych z chłodną kalkulacją. Nie załamała się, gdy polska gospodarka przeżywała kłopoty kilka lat temu. W jednym z wywiadów przyznała, że gdy sprzedaż cappuccino spadała w kraju, zdecydowała się na rozwijanie eksportu. Walka o zagraniczne rynki się opłaciła. Obecnie Mokate ma swoje spółki m.in. w Czechach, na Ukrainie i Węgrzech. Zdecydowała się wówczas także na przejęcia. W 2002 r. kupiła firmę Consumer w Środzie Wielkopolskiej, dzięki której Mokate weszło na polski rynek herbaty.

Nie załamuje się także obecnym kryzysem. Podkreśla, że jej firma jest w dobrej kondycji finansowej i zamierza w dalszym ciągu się rozwijać. Właśnie kupiła czeskiego producenta kawy Marilę i zapowiada, że nie powiedziała w sprawie przejęć ostatniego słowa.

– Na początku lat 90. maluchem zjeździłam Polskę, namawiając do kupowania ówczesnej nowości Mokate – śmietanki w proszku. Z powodzeniem. Chyba przejechałam wtedy dwie długości równika – przyznała w ubiegłym roku w rozmowie z „Rz”. Pasji, uporu i odwagi nie brakowało jej także w kolejnych latach, gdy tworzyła swoją firmę. W ciągu kilkunastu lat przekształciła ją z lokalnego zakładu z Ustronia w silne przedsiębiorstwo, które z powodzeniem zdobywa rynki Europy Środkowo-Wschodniej. Tygodnik „Wprost” wycenia jej majątek na 335 mln zł.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Repolonizacja, czyli reupartyjnienie gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Tusku, nie ścigaj się z Trumpem
Opinie Ekonomiczne
Tusk odpowiada na Trumpa czy mówi Trumpem?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zamiast obniżać składkę zdrowotną, trzeba ją skasować
Opinie Ekonomiczne
Bełdowski, Góral: Kowal zawinił, bank powiesili