Komisja Europejska przekroczyła swoje uprawnienia

Mikołaj Jarosz, pełnomocnik w sporze Polski Z Komisją Europejską, z-ca dyrektora departamentu prawa Unii Europejskiej Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej

Aktualizacja: 23.09.2009 13:30 Publikacja: 23.09.2009 13:22

[b]Rz: Po raz pierwszy Polska wygrała sądowy spór z Komisją Europejską. To duże zaskoczenie?[/b]

Spodziewaliśmy się, że wcześniej czy później wygramy spór z KE o zbyt małe limity emisji dla polskich firm. Nie byliśmy całkiem bez szans. Dzisiejszy wyrok pokazuje, że warto w stosunkach z Komisją używać wszelkich metod, w tym postępowań sadowych. Sąd uwzględnił polskie argumenty, że Komisja przekroczyła swoje uprawnienia: nie odniosła się do naszej metody wyliczania emisji tylko zastosowała własną. Narzuciła z góry własny limit emisji CO2 zamiast odnieść się do naszej propozycji.

[b] Co to oznacza?[/b]

Prawdopodobnie KE powinna powtórnie dokonać oceny naszego Krajowego Plan Rozdziału Uprawnień do Emisji (KPRU) na lata 2008-12 z uwzględnieniem wszystkiego, co sądu powiedział w wyroku. Wyrok bardzo ograniczył swobodę KE przy ocenianiu KPRU. Uznał, że główna rola w ustalaniu limitów emisji CO2 i ich podziału przypada państwu członkowskiemu. KE powinna tak naprawdę wydać nową decyzję w sprawie nie tylko polskiego KPRU, ale także innych państw które złożyły na nią skargę.

[b] Będziemy mili wiec nowy podział uprawnień do emisji?[/b]

Negocjacje Polski z KE zmian w KPRU zajęłoby zbyt dużo czasu. Trzeba pamiętać, że obecny plan obowiązuje do końca 2012 r. Bardziej sensowne byłoby ustalenie Polski z Komisją, co zrobić w tej sytuacji. Ale dzisiejszy wyrok będzie miał też ogromne znaczenie na przyszłość, bo bardzo wyraźnie rozgranicza kompetencje KE i kompetencje państw członkowskich w kwestii ustalania limitów emisji CO2.

[b]Czy Komisja może się od niego odwołać?[/b]

Może to zrobić w ciągu dwóch miesięcy, ale odwołanie nie ma skutku wstrzymującego od wykonania wyroku.

[b]Rz: Po raz pierwszy Polska wygrała sądowy spór z Komisją Europejską. To duże zaskoczenie?[/b]

Spodziewaliśmy się, że wcześniej czy później wygramy spór z KE o zbyt małe limity emisji dla polskich firm. Nie byliśmy całkiem bez szans. Dzisiejszy wyrok pokazuje, że warto w stosunkach z Komisją używać wszelkich metod, w tym postępowań sadowych. Sąd uwzględnił polskie argumenty, że Komisja przekroczyła swoje uprawnienia: nie odniosła się do naszej metody wyliczania emisji tylko zastosowała własną. Narzuciła z góry własny limit emisji CO2 zamiast odnieść się do naszej propozycji.

Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: MONozakupy, czyli dajmy sobie szansę
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Zadziwiająca historia gospodarcza Rumunii
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Nie strzelajcie do flipperów
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Wraca dramat błonicy. Pora uzależnić 800+ od szczepień
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Stara bida i bankowy chłopiec do bicia
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie Ekonomiczne
Prof. Elżbieta Chojna-Duch: Strategiczna autonomia w Europie
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń