Dziś z kolei akcje ubezpieczyciela wejdą w skład indeksów MSCI – i najprawdopodobniej ta data wyznacza kres wzmożonego popytu na udziały spółki ze strony inwestorów instytucjonalnych dopasowujących strukturę portfela do składu benchmarku.
Trudno powiedzieć, jak dalej zachowają się akcje ubezpieczyciela. Historia pokazuje, że w momencie, gdy do MSCI wchodziły akcje innych spółek (PGE, Lotos), wzrastał zarówno kurs akcji, jak i obroty na spółce na sesjach poprzedzających włączenie do indeksu. Przykładowo PGE w indeksie MSCI znalazła się 18 grudnia. Od 10 do 16 grudnia cena akcji wzrosła prawie o 8 proc. Potem akcje PGE zaczęły się zachowywać znacznie gorzej.
Po emisji akcji PZU jesteśmy w przededniu kolejnej dużej prywatyzacji. Tym razem Skarb Państwa sprzeda udziały w grupie Tauron. Akcje spółki powinny zadebiutować na GPW w II kw. Oferta powinna być warta kilka miliardów złotych. Będzie to zatem kolejny gigant na giełdzie. Dla porównania oferta PZU wyniosła 8,07 mld zł, co na dzień włączenia do indeksu dało spółce ponad 7 proc. udziału w WIG20. Z kolei emisja PGE o wartości niemal 6 mld zł dała jej niemal 6 proc. udziału w WIG20 19 marca, kiedy akcje spółki weszły do indeksu.
Na GPW mamy już reprezentantów spółek z sektora energetycznego – PGE, Enea. Oznacza to, że dla inwestorów finansowych Tauron nie stanowi tak atrakcyjnej inwestycji jak np. PZU. Do tego koniunktura na światowych giełdach uległa znacznemu osłabieniu. Te wydarzenia mogą się przełożyć na niższe zainteresowanie inwestorów akcjami Tauronu.
Paradoksalnie rozwiązaniem może być zwiększenie przez Skarb Państwa wielkości emisji. Efektem byłby wzrost wagi akcji Tauronu w indeksach giełdowych, do których wejdzie, co z kolei spowoduje, że inwestorzy instytucjonalni również dokupią więcej akcji spółki. Operacja taka zmniejszyłaby ryzyko niższych przychodów z prywatyzacji dla budżetu. Jednocześnie większa podaż akcji może się przełożyć na gorsze zachowanie spółek z sektora energetycznego…