Milionerzy bez wiedzy o finansach

Polscy milionerzy bardzo różnią się od niemieckich czy włoskich kolegów. Nie odziedziczyli majątku i cały czas pracują nad pomnażaniem oszczędności

Publikacja: 18.10.2010 17:56

Milionerzy bez wiedzy o finansach

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

- Nasi milionerzy są całkiem biegli w podatkach, ale nie w finansach. Boją się korzystać z nieznanych produktów i dlatego wybierają to co znane, bezpieczne — mówi Marek Biskup z MillwardBrown SMG/KRC. Firma ta na zlecenie Pekao przepytała ponad 50 polskich milionerów (osoby, które mają przynajmniej 1 mln zł). Bogacze korzystają z usług kilku banków, ale to jak inwestować oszczędności doradza im jeden bank, w którym mają ulokowanych większość pieniędzy. Milionerzy nie są chętni do zmiany banków. Postrzegają to jak problem, skomplikowaną procedurę. Wabikiem na nich nie są promocje ani obniżki cen. Liczy się jakość obsługi, fachowe doradztwo.

Polscy milionerzy bardzo różnią się bardzo od niemieckich czy włoskich kolegów. Oni nie odziedziczyli majątku, dorobili się sami i cały czas pracują nad pomnażaniem oszczędności. — Zaczynali od zera, są pierwszym pokoleniem milionerów w Polsce — mówi Marek Biskup. — Nie chcą się chwalić swoją zamożnością, nie czują się elitą, podkreślają wręcz swoją normalność.

Większość czasu poświęcają pracy, w przeciwieństwie do bogaczy z Austrii czy Niemiec nie uprawiają sportów, nie mają czasu na częste odwiedzanie opery czy filharmonii. Natomiast w Austrii milionerzy traktują wręcz jak swój obowiązek pokazanie się na premierach, wernisażach. Milionerzy z zachodniej Europy pływają, jeżdżą na nartach, grają w tenisa i golfa.

To, co łączy polskich i zachodnioeuropejskich milionerów to silna niechęć do elit politycznych. Pojęcie elit państwowych dla większości z nich jest zdewaluowane, zawłaszczone przez osoby nieuprawnione do posługiwania się nim.

Polscy milionerzy są patriotami, deklarują przywiązanie do kraju, niechęć do emigracji, ale także brak poczucia wspólnotowości, deficyt społeczeństwa obywatelskiego.

Jakie poglądy mają bogacze? Są liberałami, wyznawcami wolnego rynku, rynku bez ograniczeń, wolnej konkurencji. Chcieliby także równego dostępu obywateli do szkolnictwa, kultury u służby zdrowia.

Pekao obsługuje w ramach pionu bankowości prywatnej kilka tysięcy klientów (bank nie podaje konkretnej liczby), których oszczędności wynoszą około 10 mld zł. — Nasza grupa docelowa to niewiele ponad 50 tys. bogatych Polaków — mówi Michał Walęczak, dyrektor wykonawczy pionu private banking w Pekao. Spółka ma swoje specjalne placówki do obsługi bogaczy w 13 miastach. Zajmuje się nimi 52 doradców i 24 asystentów doradców.

- Nasi milionerzy są całkiem biegli w podatkach, ale nie w finansach. Boją się korzystać z nieznanych produktów i dlatego wybierają to co znane, bezpieczne — mówi Marek Biskup z MillwardBrown SMG/KRC. Firma ta na zlecenie Pekao przepytała ponad 50 polskich milionerów (osoby, które mają przynajmniej 1 mln zł). Bogacze korzystają z usług kilku banków, ale to jak inwestować oszczędności doradza im jeden bank, w którym mają ulokowanych większość pieniędzy. Milionerzy nie są chętni do zmiany banków. Postrzegają to jak problem, skomplikowaną procedurę. Wabikiem na nich nie są promocje ani obniżki cen. Liczy się jakość obsługi, fachowe doradztwo.

Opinie Ekonomiczne
Damian Guzman: Czy polskie firmy będą przenosić się do Rumunii?
Opinie Ekonomiczne
Marek Góra: Nieuchronność dłuższej aktywności zawodowej
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Fałszywy ton nacjonalizmu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Apel do kandydatów na urząd prezydenta
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Czas na powojenne scenariusze dla Ukraińców