Gospodarka i polityka potrzebują jasnych reguł

Ignacy Morawski, ekonomista WestLB Polska

Publikacja: 23.11.2010 02:39

Gospodarka i polityka potrzebują jasnych reguł

Foto: ROL

Spojrzałem na polityczną mapę Polski po wyborach samorządowych. Nic nowego, wygląda trochę jak mapa rozbiorowa z XVIII wieku. Ponadto lista zwycięskich partii wskazuje na konsolidację układu, w którym nikt nie może wziąć pełnej odpowiedzialności za kraj.

Zadajmy więc pytanie: czy kiedykolwiek w historii państwa tak bardzo podzielone politycznie osiągnęły sukces gospodarczy? Czy kiedykolwiek w historii państwa rządzone przez koalicje różnych partii osiągnęły taki sukces?

Odpowiedź na oba pytania brzmi: nie – z pewnymi wyjątkami.

Stany Zjednoczone są bardzo podzielone politycznie i osiągały sukcesy, choć tam nie ma rządów koalicyjnych. Szwecji udało się w latach 90. przeprowadzić odważne reformy fiskalne pod rządami koalicyjnymi, choć tam nie ma tak ostrych podziałów społecznych jak w Polsce. Wreszcie sama Polska ostatnich 20 lat – podzielona i rządzona przez koalicje – jest najlepszym przykładem wyjątku, choć nadzwyczajnym czynnikiem był zapał i entuzjazm po transformacji.

Ostatnio jednak ten zapał w Polsce opadł. Czy zatem podziały polityczne skazują nas na spowolnienie rozwoju? Jest to możliwe, a nawet wysoce prawdopodobne, ale nie jesteśmy na nie skazani.

Najważniejsza rzecz, z jakiej rządzący powinni zdać sobie sprawę, to konieczność tworzenia i umacniania instytucji, które zabezpieczają przed negatywnymi skutkami polskich uwarunkowań politycznych. Oto dwa najważniejsze przykłady.

W polityce regulacyjnej należy tworzyć instytucje chroniące stabilność i jakość prawa. Można do tego dążyć poprzez stworzenie niezależnego biura badań (niezależność podobna jak w przypadku NBP lub Prokuratury Generalnej), które będzie zajmowało się oceną skutków regulacji. Wydaje mi się, że jakość prawa, którą ciężko umieścić w modelach ekonomicznych, jest w Polsce powszechnie niedoceniana przez analityków gospodarczych.

W polityce fiskalnej należy stworzyć reguły stabilizujące wydatki i deficyt budżetowy w średnim okresie. Powinny to być reguły prawnie obowiązujące. Niektóre z nich – progi ostrożnościowe dla długu czy kryteria fiskalne z Maastricht – już funkcjonują, ale przydałyby się też inne, kładące większy nacisk na wysokość wydatków i deficytu.

Nie chodzi bynajmniej o to, abyśmy żyli w świecie bez prawdziwej polityki. Ale niech ta polityka ma ścisłe i jasno określone ramy.

Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Donald Trump rąbie siekierą, Europa odpowiada skalpelem
Opinie Ekonomiczne
Bjørn Lomborg: Skąd wziąć pieniądze na obronę Europy
Opinie Ekonomiczne
Profesor Sławiński: Stablecoins to kolejna odsłona demokratyzacji spekulacji
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Czarny łabędź w Białym Domu, krew na Wall Street
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: UE jak niedźwiedź: śpi, a jak ryczy, to za późno. Trump nas budzi